Quantcast
Channel: Z notatnika przyrodnika - muzealnika
Viewing all 147 articles
Browse latest View live

Nowe stanowiska rozrodcze szklarnika leśnego Cordulegaster boltonii w województwie opolskim

$
0
0
samiec szklarnika leśnego Cordulegaster boltonii
Szklarnik leśny Corduelgaster boltonii jest jedną z największych krajowych ważek, rozmiarami ciała dorównuje husarzowi władcy (rozpiętości skrzydeł dochodzi do 10 cm, a długość ciała 8,5 cm). Zamieszkuje śródleśne, płytkie, czyste i dobrze natlenione cieki (potoki i mniejsze rzeki) o piaszczystym lub piaszczysto-żwirowym dnie. Jest gatunkiem o najdłuższym spośród krajowych ważek rozwoju larwalnym, który może trwać nawet do 5 lat. Larwy przebywają najczęściej na mieliznach lub w przybrzeżnej części cieku. Nie są łatwe do znalezienia, gdyż na ogół pozostają zagrzebane pod cienką warstwą piasku lub detrytusu (obumarłych szczątków roślinnych). Z ukrycia wystaje im tylko głowa z przednimi odnóżami oraz koniec odwłoka. Dorosłe formy tego gatunku można obserwować od końca maja do połowy sierpnia. Widuje się wtedy zwykle regularnie patrolujące pewne odcinki cieków samce, które lecąc na niewielkiej wysokości poszukują potencjalnych partnerek. Samice nad ciekami pojawiają się dużo rzadziej, możemy wtedy obserwować je podczas składania jaj. Robią to w bardzo charakterystyczny sposób – zawisając w pionowej pozycji nad płytką wodą, zanurzają miarowo koniec odwłoka umieszczając jaja w piasku bądź osadach dennych.

W województwie opolskim szklarnik leśny po raz pierwszy stwierdzony został przez Schuberta (1929), który obserwował ten gatunek w 4 miejscach na obszarze Gór Opawskich. Następnie został wykazany dopiero w 1972 roku przez Mariana Bielewicza w okolicach Dobrodzienia (okaz dowodowy znajduje się w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu). Kolejne obserwacje gatunku poczynione zostały dopiero w czasach współczesnych. W 2003 roku stwierdzony został w pobliżu rezerwatu Smolnik na rzece Budkowiczance (Dolný 2003, Dolný i inni 2007). Obserwacje Kuńki i innych (2008) dostarczają sześciu nowych stanowisk położonych na rzekach: Libawie, Czarnej Wodzie, Grabicy, Borkówce, Bogacicy oraz na bezimiennym cieku w okolicach Kuźnicy Katowiskiej. Autorzy Ci ponownie wykazują go także w Górach Opawskich – na Bystrym Potoku. W trakcie naszych obserwacji w 2011 roku udaje nam się wykazać szklarnika leśnego w sumie na ośmiu nowych stanowiskach położonych w czterech nowych kwadratach UTM (Zabłocki i Wolny 2012). Obserwujemy go także na Bystrym Potoku w masywie Biskupiej Kopy. W trakcie rozpoczętej w 2015 r. w ramach projektu „Inwentaryzacje przyrodnicze kluczem do edukacji ekologicznej i ochrony bioróżnorodności w województwie opolskim” obserwacji ważek, rozwój gatunku udaje nam się stwierdzić na kolejnych 9 stanowiskach położonych w 8 nowych kwadratach UTM: YS14, BB91, BB92, CB02, CB13, CB20, CA08, CA19 (dane niepublikowane). Mimo wykrycia tylu nowych miejsc rozrodu tego rzadkiego i chronionego w kraju gatunku, stan jego populacji w województwie nie rysuje się zbyt optymistycznie – miejsca jego występowania są mocno rozproszone i ograniczają się często do zaledwie kilkusetmetrowych odcinków cieków. Szklarnik leśny wpisany jest do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt, znajduje się także na europejskiej liście gatunków zagrożonych (The IUCN Red List of Threatened Species) z kategorią LC – mniejszego ryzyka. Największym, w naszych warunkach, zagrożeniem dla populacji szklarnika leśnego są wszelkie przekształcenia w obrębie koryt rzecznych. Regulacje linii brzegowej czy pogłębianie powodują zniszczenia siedlisk gatunku. Budowa w obrębie zasiedlanych cieków stawów hodowlanych, skutkuje zmniejszeniem prędkości przepływu wody, zamuleniem oraz zmianami właściwości fizykochemicznych wody. Nie bez znaczenia pozostają także zręby i wycinki drzew porastających i zacieniających zamieszkiwane cieki.

Literatura
Bernard R., Buczyński P., Tończyk G., Wendzonka J. 2009. Atlas rozmieszczenia ważek (Odonata) w Polsce. Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań, ss. 256.
Dolný A. 2003. Faunistical data on endangered and protected dragonflies (Insecta: Odonata) in the polish part of Upper Silesia (opolskie and śląskie voivodships). Natura Silesiae Superioris, 7: 89–91.
Dolný A., Miszta A., Parusel J., B. 2007. Ważki (Insecta: Odonata) rezerwatu „Smolnik” (Szumirad, województwo opolskie). Natura Silesiae Superioris, 11: 75–83.
Kuńka A., Hebda G., Łęgowska D., Świerad R. 2008. Faunistical data on selected species of dragonflies (Insecta: Odonata) in the Opole Province (Southwest Poland). Opole Scientific Society Nature Journal, 41: 101–105.
Schubert K. 1929. Die Odonaten der Umgebung von Neustadt O.-S. Zeitschrift fur wissenschaftliche Insektenbiologie, 24 (4-5): 178–189.
Zabłocki P., Wolny M. 2012. Materiały do poznania niektórych chronionych, rzadkich i interesujących ważek (Insecta: Odonata) Śląska. Opolski Rocznik Muzealny, 19: 9–48.

nowe stanowiska szklarnika leśnego, wykryte w ramach inwentaryzacji ważek w 2015 roku, na tle danych literaturowych
głaszczki wargowe szklarnika leśnego mają długie, ostre i zróżnicowanej wielkości "ząbki"
larwy szklarnika leśnego na różnym etapie rozwoju, te o długości około 4 cm powinny opuścić wodę w najbliższym sezonie
śródleśny potok koło Sławięcic, 21.10.2015
śródleśny potok koło Wojciechowa koło Olesna, larwy szklarnika znaleźć można w przybrzeżnych wypłyceniach z odkładającym się detrytusem
pomiar temperatury wody w kontrolowanym cieku



Traszka zwyczajna Lissotriton vulgaris (Linnaeus, 1758)

$
0
0
rząd:płazy ogoniaste (Caudata), rodzina: salamandrowate (Salamandridae) 
status ochronny: ochrona częściowa; 
występowanie:na obszarze całego kraju, gatunek pospolity; w województwie opolskim szeroko rozsiedlona w odpowiednich siedliskach
środowisko życia: lasy liściaste, mieszane i iglaste, łąki, zarośla, ogrody, parki, siedliska ruderalne 
tryb życia: lądowo wodny (w wodzie przebywa podczas okresu godowego); aktywna głównie w porze nocnej
dojrzałość płciowa: w 2. lub 3. roku życia 
okres godowy: luty czerwiec (zwykle marzec maj)
miejsce rozrodu: niewielkie zbiorniki ze stojącą lub wolno płynącą wodą, częściowo nasłonecznione i porośnięte roślinnością wodną, takie jak stawy, starorzecza, sadzawki, glinianki, torfianki, kanały, przydrożne rowy oraz rozlewiska 
miejsce zimowania: ląd (kryjówki ziemne) 
pożywienie:na lądzie owady, pajęczaki, skąposzczety; w wodzie planktoniczne skorupiaki i larwy owadów wodnych
zagrożenia:zanikanie małych zbiorników wodnych na skutek melioracji i zasypywania, zanieczyszczenie wód, eutrofizacja, wprowadzanie ryb drapieżnych

samiec traszki zwyczajnej Lissotriton vulgaris; płazy te dorastają do 1012 cm długości, średnio osiągają 78 cm
ciało samca jest barwy ciemnobrązowej, z ciemnymi lub czarnymi plamami; na jasnym brzuchu znajduje się pomarańczowa smuga, pokryta nieregularnie rozmieszonymi plamami
w okresie godowym na jego grzbiecie występuje falisty lub ząbkowany grzebień wysokości ok. 1 cm, ciągnący się nieprzerwanie od głowy do końca ogona
na brzusznym fałdzie ogona pojawiają się jaskrawe smugi - srebrzystobłękitna i pomarańczowa; ponadto na palcach kończyn tylnych tworzą się szerokie płatki skórne, przypominające błony pływne
samiec na lądzie
ubarwienie samicy jest mniej efektowne i kontrastowe
ciało ma barwę jasnobrązową z delikatnymi ciemnymi plamkami; pomarańczowa pręga na brzuchu jest węższa i jaśniejsza

Czy wiesz, że...

... traszki wykazują bardzo ciekawe zachowania rozrodcze? Zanim dojdzie do zapłodnienia samce „popisują się” przed samicami widowiskowym tańcem godowym − drgają i wachlują ogonem w wodzie, a następnie składają spermatofory − pakiety dojrzałych plemników zamkniętych w śluzowatej osłonce. Ruch wody pozwala partnerkom odebrać bodźce zapachowe, co skłania je do wciągnięcia spermatoforów do kloaki. Zapłodnione jaja składane są pojedynczo. Samice przyklejają je do liści roślin podwodnych.

Rzekotka drzewna Hyla arborea, samiec

$
0
0
02.04.2016, teren kopalni kruszyw Dziergowice, Grabówka, opolskie





Żaba moczarowa Rana arvalis Nilsson, 1842

$
0
0
rząd:płazy bezogonowe (Anura), rodzina:żabowate (Ranidae) 
status ochronny: ochrona całkowita
występowanie:na obszarze całego kraju, prawie wyłącznie na nizinach, gatunek pospolity; w województwie opolskim prawdopodobnie na rozproszonych stanowiskach (słabe rozpoznanie)
cechy szczególne:samce w porze godowej przyjmują błękitną lub niebieską barwę ciała; pysk jest zaostrzony; wewnętrzny modzel podeszwowy jest duży, dobrze wysklepiony i twardy, dłuższy od połowy pierwszego palca; brzuch z reguły bez plam
długość ciała:do 8 cm, najczęściej 57 cm
środowisko życia:łąki, mokradła, torfowiska, lasy wszystkich typów, polany śródleśne, zarośla, ogrody, pola uprawne
tryb życia: lądowy, aktywność dzienna 
dojrzałość płciowa: w 2. 5. roku życia 
okres godowy:marzeckwiecień 
miejsce rozrodu:strumienie i małe zbiorniki wodne, takie jak stawy czy rozlewiska, rzadko głębsze niż 0,5 m
miejsce zimowania: ląd (pod opadłymi liśćmi i stertami gałęzi, w norach, szczelinach, wykrotach, dziurach pod korzeniami drzew) 
pożywienie:dżdżownice, ślimaki, pająki, pluskwiaki, chrząszcze i inne drobne bezkręgowce
zagrożenia:zanieczyszczenie wód, melioracje i wysychanie zbiorników wodnych, utrata lub degradacja przyległych siedlisk lądowych












Nasza "medialna" para błotniaków łąkowych Circus pygargus powróciła...

$
0
0
W trakcie kontroli stanowisk błotniaka łąkowego Circus pygargus w powiecie prudnickim natrafiliśmy naoznakowane przez nas w zeszłym sezonie znaczkami skrzydłowymi ptaki. Takie obserwacje bardzo nas cieszą :-). Po sprawdzeniu koduokazało się, że ptaki teodbywały lęgi w tym samym miejscu w zeszłym sezonie jako para. Dochowały się wtedy trzech piskląt. Oba osobniki zostały schwytane i oznakowane w trakcie nagrywania reportażu o czynnej ochronie błotniaka łąkowego na Opolszczyźnie. Linki do wyemitowanego materiału znajdują się w poście Reportaż z czynnej ochrony błotniaka łąkowego na Opolszczyźnie. MEDIALNE BŁOTNIAKI POWRÓCIŁY!!! Oby i w tym sezonie im się poszczęściło i dochowały się piskląt.

Samiec o kodzie znaczków skrzydłowych OJPN z obrączką FN77371 oznakowany pod Głogówkiem 07.07.2015 r.


Samica o kodzie znaczków skrzydłowych OJWN z obrączka FN77367 oznakowana pod Głogówkiem 07.07.2015 r.

Przy okazji podajemy linka do strony, na której można zgłaszać obserwacje oznakowanych znaczkami skrzydłowymi błotniaków łąkowychBusards.comoraz do podstrony o ZNAKOWANIUna stronie projektu OCHRONA BŁOTNIAKA ŁĄKOWEGO W POLSCErealizowanego przez TOWARZYSTWO PRZYRODNICZE "BOCIAN".

Kolejny znakowany błotniak łąkowy Circus pygargus na opolskiej ziemi

$
0
0
Dzięki uprzejmości Gwidona Gaudnika, który udostępnił nam do publikacji na blogu wykonaną przez siebie fotagrafię, możemy pochwalić się kolejnym stwierdzeniem oznakowanego w ubiegłym sezonie błotniaka łąkowego Circus pygargus. Samiec ten pierwotnie zaobrączkowany został jako ptak dorosły 14.08.2011 r. na lęgowisku w Czechach koło Opawy. W zeszłym sezonieprzeniósł się do Polski i wychował trójkę piskląt w gminie Pawłowiczki, gdzie został przez nas schwytany i oznakowany kolorowymi znaczkami skrzydłowymi. Dzięki obserwacji Gwidona wiemy, że i w tym sezonie ptak na miejsce lęgu wybrał Opolszczyznę. Ponieważ w 2011 roku ptak był już w upierzeniu dorosłym, obecnie musi być w wieku co najmniej 8 lat.

Zdjęcia ze znakowania tegoż ptaka w zeszłym sezonie można zobaczyć TUTAJ.

Samiec o kodzie znaczków skrzydłowych ONFP z polską obrączką FS12511 oraz czeską EX72882,oznakowany pod Głogówkiem 09.07.2015 r. ponownie lęgowy w gminie Pawłowiczki

Gadziogłówka pospolita Gomphus vulgatissimus

$
0
0
Gadziogłówka pospolita Gomphus vulgatissimus związana jest głównie z wodami płynącymi, od strumieni po duże rzeki. Rozwija się też w jeziorach przepływowych lub z rozległym piaszczystym litoralem, a także w zbiornikach w żwirowniach. W kraju jest gatunkiem powszechnie spotykanym. Osobniki dorosłe obserwować można się od maja do czerwca.

Dokumentacjęzdjęciową gatunku oraz jego stanowisk, które wykazano w trakcie realizacji projektu pn. "Inwentaryzacje przyrodnicze kluczem do edukacji ekologicznej i ochrony bioróżnorodności w województwie opolskim", wykonano sprzętem fotograficznym współfinansowanym przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.  

samiec gadziogłówki pospolitej Gomphus vulgatissimus
larwa gadziogłówki pospolitej
larwa
larwa
przeobrażenie samicy
samica tuż po opuszczeniu wylinki
samica już z rozprostowanymi skrzydłami
wylinka
samiec
samiec
stanowisko gatunku - kopalnia kruszyw Dziergowice, Grabówka, 21.04.2016
stanowisko gatunku - Siestrzechowice, rzeka Nysa Kłodzka, 25.04.2016
stanowisko gatunku - Racławice Śląskie, rzeka Osobłoga, 16.05.2016
 

Nowe stanowiska gadziogłówki żółtonogiej Gomphus flavipes w województwie opolskim

$
0
0
larwa gadziogłówki żółtonogiej
Majowa inwentaryzacja ważek w wybranych rzekach Opolszczyzny przyniosła nowe dane zmieniające pogląd na występowanie niektórych gatunków. Do czasu wydania Atlasu rozmieszczenia ważek w Polsce (Bernard i inni, 2009), chroniony gatunek - gadziogłówka żółtonoga Gomphus flavipes był znany w województwie opolskim z zaledwie jednej współczesnej i dwóch historycznych obserwacji. Stwierdzenia te, jak również preferencje siedliskowe gatunku - rozwijającego się w dużych i szerokich rzekach nizinnych - wskazywały, iż należy się go spodziewać na większej liczbie stanowisk, przynajmniej wzdłuż koryta Odry. Obszar występowania tego gatunku w Atlasie został wyrysowany jednak tylko do wysokości Opola (patrz mapka). Jak pokazują wyniki naszych wstępnych badań, gatunek ten odbywa rozwój w Odrze aż po granicę z województwem śląskim, gdzie znany był do tej pory tylko z jednej obserwacji osobnika dorosłego (Miszta, 2010). Rozwój gadziogłówki żółtonogiej udało nam się też stwierdzić na większych dopływach Odry - Nysie Kłodzkiej i Osobłodze.

Literatura
Bernard R., BuczyńskiP., Tończyk G., Wendzonka J. 2009. Atlas rozmieszczenia ważek (Odonata) w Polsce. Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań, ss. 256.
Miszta A. 2010. Czerwona lista ważek województwa śląskiego - stan na rok 2010. Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska, Katowice ss. 40.




dziewiąty segment odwłoka larwy gadziogłówki żółtonogiej jest charakterystycznie wydłużony
grzbietowa powierzchnia segmentów odwłoka pozbawiona jest kolców












stanowisko gatunku - Kobylice, rz. Odra, 18.05.2016
larwa odłowiona przez wolontariusza Jacka Chromika w Odrze w Kobylicach, 18.05.2016
stanowisko gatunku - Kórnica, rz. Osobłoga, 19.05.2016
stanowisko gatunku - Podlesie, rz. Odra, 23.05.2016
stanowisko gatunku - Bełk przysiółek wsi Cisek, rz. Odra, 23.05.2016
okazy odłowione w Odrze w Bełku, 23.05.2016

Zdjęcia gatunku i jego stanowisk zostały wykonane sprzętem fotograficznym współfinansowanym przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.






O sobie słów kilka – Agnieszka Mulawa

$
0
0

Czy zawsze chciałam być przyrodnikiem? Hmmn... Tak jak duża część społeczeństwa od dziecka marzyłam, żeby zostać policjantem, koniecznie w niebieskim mundurze. Jednak wraz z wiekiem marzenia zmieniły się nieco i celem stała się praca w szeroko pojętej ochronie przyrody. Jak to się stało, że jestem pracownikiem Muzeum Śląska Opolskiego? Droga była dość kręta, zacznijmy od początku. Jeśli ktoś mnie spotyka to często pada pytanie skąd jestem, bo niektórzy w rozmowie ze mną słyszą charakterystyczne wschodnie „zaciąganie”. Kiedyś nawet jeden Pan nie chciał mi uwierzyć, że jestem Polką:). Pochodzę z południowej Lubelszczyzny. Co robię w województwie opolskim? Jak wiele osób wyjechałam na zachód za pracą. Skończyłam studia magisterskie na kierunkach biologia i ochrona środowiska na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Po studiach podyplomowych z zakresu biologii sądowej moje myśli coraz częściej kierowały się w kierunku kryminalistyki i przyszłości z nią związanej. Jednak zacięcie przyrodnicze wzięło górę, co skutkowało odbyciem praktyk w Roztoczańskim Parku Narodowym, a następnie stażu w Słowińskim Parku Narodowym. Cóż, dalej od domu był już chyba tylko Woliński PN. Tam na dobre rozpoczęła się moja przygoda z edukacją przyrodniczą, która trwa do dziś. Prowadziłam zajęcia, warsztaty, oprowadzałam wycieczki po wydmach naszej polskiej Sahary. Pracowałam w parku narodowym – czyli marzenia się spełniają! Jednak, jak to mówią: „jedyną stałą, rzeczą w życiu jest zmiana” i tak trafiłam do Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych – gdzie również zajmowałam się edukacją. I tam spełniło się kolejne moje dziecięce marzenie: praca w służbie parku krajobrazowego wiązała się z chodzeniem w mundurze. Co prawda, nie niebieskim, a zielonym. Oprócz oprowadzania wycieczek, czasem pomagałam w monitoringu przyrodniczym. W ten sposób zostałam kolejnym osobnikiem sfotografowanym przez stobrawską fotopułapkę. Zdarzyło mi się także chodzić po rzece w za dużych woderach, z sitkiem i wiaderkiem w ręce w poszukiwaniu raków szlachetnych. Jak widać na zdjęciach przebywanie na łonie natury sprawia mi niebywałą radość. Teraz pracuję w Muzeum Śląska Opolskiego w Dziale Przyrody, na stanowisku asystenta, gdzie uczę się nowych rzeczy i doskonalę umiejętności – np. obsługę lornetki w czasie obserwacji błotniaków czy srokoszy. Jeśli chodzi o zainteresowania to przyroda, z mniej oczywistych, a związanych z moim wykształceniem – kryminalistyka. Jestem biologiem ale nie do końca takim jakiego sobie wszyscy wyobrażają, bo antropologiem. Antropologia, jak sama nazwa wskazuje, to nauka o człowieku. Dużo czasu spędzałam zajmując się anatomią, głównie kośćmi – mierzenie, określanie wieku i płci na ich podstawie, odróżnianie od zwierzęcych. Jak się głębiej zastanowić, te informacje mogą być przydatne pod kątem kryminalistyki. Czas wolny zazwyczaj spędzam aktywnie lub czytając kryminały. Od najmłodszych lat byłam związana ze sportem, z bardzo różnymi dyscyplinami. Od lekkoatletyki po sporty zespołowe m.in. biegi, rzut oszczepem, pływanie, badminton, tenis ziemny i stołowy, narciarstwo, snowboard, siatkówka. Do dzisiaj w moim życiu królują dwie ostatnie dyscypliny: siatkówka halowa oraz plażowa (czasem plażowa w hali), a w okresie zimowym narciarstwo. Narty pierwszy raz na nogach miałam w wieku 4 lat. Siatkówkę trenowałam przez okres 11 lat. Obecnie w Opolu po kilkuletniej przerwie znowu jestem zawodniczką, jednak gram już tylko amatorsko. Jeśli podróżuję, to głównie po Polsce, szczególnie umiłowałam sobie dzikie obszary naszego kraju takie jak Polesie i Bieszczady.

edukacja to podstawa

w oku fotopułapki

w pełnym rynsztunku - połów raków, rz. Bogacica

chrzest w muzeum, z drugorocznym samcem pustułki Falco tinnunculus

narty w grudniu

i siatkówka plażowa w grudniu :-)

Botaniczne ciekawostki z okolic Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny

$
0
0
Osoby odwiedzające Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny często nie tylko poświęcają czas na zapoznanie się z okazami przedstawionymi na wystawach, ale również wybierają się na spacery po okolicznej Kalwarii. By urozmaicić tą aktywność poniżej przedstawiamy wybrane gatunki roślin, których okazy można zaobserwować na żywo, w ich naturalnym środowisku, w bezpośrednim otoczeniu Muzeum. 

Mapa poglądowa z lokalizacją opisanych gatunków

Barszcz zwyczajny Heracleum sphondylium
 
 
Gatunek z rodziny selerowatych. Na terenach północnej Polski oraz na Litwie wytwarzano z niego rodzaj piwa, natomiast w średniowieczu sporządzano zupę z łodyg i ogonków liściowych, którą poddawano procesowi fermentacji mlekowej i nazywano barszczem. Obecnie ta nazwa stosowana jest do zupy z buraków ćwikłowych. Ze względu na swoje właściwości lecznicze stosowany przy problemach trawiennych i nieżytach układu pokarmowego (link do mapy z lokalizacją barszcz zwyczajny). 

Biedrzeniec mniejszy Pimpinella saxifraga
 
 
Gatunek z rodziny selerowatych. Charakterystyczny dla siedlisk łąkowych. Korzeń wykorzystywany jako środek wykrztuśny i rozkurczowy, stosowany w astmie i problemach z górnymi drogami oddechowymi (link do mapy z lokalizacją biedrzeniec mniejszy).
 
Bodziszek cuchnący Geranium robertianum
 
 
Gatunek z rodziny bodziszkowatych. Roślina o nieprzyjemnym zapachu (stąd wywodzi się drugi człon nazwy), zapach ten jest wykorzystywany w środkach przeciw molom. Niegdyś stosowana w lecznictwie ludowym jako lek na biegunkę, przykładano ją także do ran. Podobno Karol Linneusz nazwał ten gatunek Geranium robertianum na cześć św. Roberta, który odkrył lecznicze właściwości tej rośliny (link do mapy z lokalizacją bodziszek cuchnący). 

Czosnaczek pospolity Alliaria petiolata
 
 
Gatunek należący do rodziny kapustowatych. W Polsce występuje pospolicie, natomiast w USA, Kanadzie i Argentynie jest inwazyjny. Jego nadziemne części zawierają olejek gorczyczny o ostrym smaku. Dawniej używany do leczenia trudno gojących się ran. Wykorzystywany jako przyprawa. W kuchni francuskiej stosowany jako składnik sałatek (link do mapy z lokalizacją czosnaczek pospolity). 

Czworolist pospolity Paris quadrifolia
 
 
Roślina z rodziny melantkowatych. Gatunek wskaźnikowy dla naturalnych i półnaturalnych lasów. Ze względu na swoje właściwości lecznicze kiedyś stosowany przy leczeniu ran i owrzodzeń oraz zatruciach arszenikiem i rtęcią (link do mapy z lokalizacją czworolist pospolity).
 
Dąbrówka rozłogowa Ajuga reptans
 
 
Gatunek z rodziny jasnotowatych. Roślina żywicielska dla dwóch gatunków motyli dostojki eufrozyny i dostojki selene. Posiada właściwości lecznicze i z tego względu była stosowana w leczeniu podrażnień jamy ustnej i gardła. Młode pędy można wykorzystywać jako dodatek do sałatek (link do mapy z lokalizacją dąbrówka rozłogowa).
 
Glistnik jaskółcze ziele Chelidonium majus 
 
 
Gatunek z rodziny makowatych. Jako roślina lecznicza wykorzystywana już od dawnych czasów, w Polsce stosowana do odrobaczania przewodu pokarmowego (nazwa - glistnik). Ze względu na swoje działanie rozkurczowe stosuje się go przy bólach spowodowanych kolką jelitową. Po złamaniu łodygi rośliny wycieka z niej pomarańczowy sok kiedyś stosowany do leczenia brodawek i kurzajek (link do mapy z lokalizacją glistnik jaskółcze ziele). 

Jastrzębiec leśny Hieracium murorum 
 
 
Roślina należąca do rodziny astrowatych. W Polsce występuje na całym obszarze. Spotkać ją można w suchych lasach, w miejscach o dużym nasłonecznieniu oraz na skałach i murach - skąd najprawdopodobniej pochodzi jej łacińska nazwa (link do mapy z lokalizacją jastrzębiec leśny). 

Kokoryczka wielokwiatowa Polygonatum multiflorum 
 
 
Kolejna roślina z rodziny szparagowatych. Posiada właściwości lecznicze o szerokim spektrum działania. Kłącze jest stosowane m.in. w niewydolności krążenia, cukrzycy, skurczach jelit. Mimo, że jest uważana za roślinę trującą, kiedyś jadano jej młode pędy, a w Europie zachodniej po odpowiednim przygotowaniu nawet kłącza i korzenie. Jej owoce mylone z owocami borówki czernicy bywają powodem zatruć (link do mapy z lokalizacją kokoryczka wielokwiatowa). 

Koniczyna łąkowa Trifolium pratense
 
 
Roślina z rodziny bobowatych. Pospolicie występująca w naszym kraju. Kwiaty wymagają zapylania przez owady posiadające wydłużony aparat gębowy, głównie robią to trzmiele. Inne owady wygryzają otwór nie dokonując zapylenia. Uprawiana była jako roślina pastewna już w XI wieku. Wykorzystywana w ziołolecznictwie ze względu na właściwości moczopędne i wykrztuśne (link do mapy z lokalizacją koniczyna łąkowa). 

Konwalijka dwulistna Maianthemum bifolium 
 
 
W Polsce częsty gatunek z rodziny szparagowatych. Spotykany w lasach, na glebach, które powstały na skutek rozkładu liści i igieł. Owoce są trujące. Jest stosowany w ziołolecznictwie, ze względu na swoje właściwości moczopędne i przeciwobrzękowe. Zawiera glikozydy nasercowe, przez co zwiększa częstość i szybkość skurczów serca (link do mapy z lokalizacją konwalijka dwulistna). 

Niezapominajka leśna Myosotis sylvatica
 
 
Roślina z rodziny ogórecznikowatych. W kraju pospolita, często uprawiana jako roślina ozdobna, w stanie dzikim można spotkać 13 gatunków. Co roku 15 maja obchodzony jest Dzień Niezapominajki, który został zapoczątkowany przez redaktora Programu I Polskiego Radia Andrzeja Zalewskiego w 2002 r. Maria Konopnicka napisała wiersz o tych roślinach pt.: "Niezapominajki" (link do mapy z lokalizacją niezapominajka leśna). 

Poziomka pospolita Fragaria vesca
 
 
Gatunek rośliny z rodziny różowatych. Uprawiany w wielu odmianach. Młode liście poziomek dziko żyjących posiadają działanie ściągające, moczopędne i wzmacniające. Obecna w kulturze - jej okazy namalował Wit Stwosz w tle scen w ołtarzu w Kościele Mariackim w Krakowie (link do mapy z lokalizacją poziomka pospolita). 

Przetacznik ożankowy Veronica chamaedrys 
 
 
Gatunek należący do rodziny babkowatych. Nasiona są rozsiewane w trakcie deszczu (hydrochoria) poprzez wypłukiwanie ich z torebki nasiennej. Roślina czasem uprawiana jako ozdobna (link do mapy z lokalizacją przetacznik ożankowy). 

Rzeżusznik piaskowy Cardaminopsis arenosa 
 
 
Gatunek z rodziny kapustowatych. W Polsce pospolicie występujący. Rośnie na suchych łąkach, miejscach piaszczystych. Ze względu na zawarte w liściach barwniki (antocyjany) przybierają one czasem barwę czerwoną (link do mapy z lokalizacją rzeżusznik piaskowy). 

Skalnica ziarenkowata Saxifraga granulata
 
 
Roślina z rodziny skalnicowatych, charakterystyczna dla siedlisk łąkowych. Posiada właściwości lecznicze o działaniu moczopędnym, przeciwzapalnym i rozkurczowym. Mieszanka z innymi roślinami jest wykorzystywana przy leczeniu kamicy nerkowej (link do mapy z lokalizacją skalnica ziarenkowata). 

Stokrotka pospolita Bellis perennis 
 
 
Roślina z rodziny astrowatych. Pospolita w Polsce, nieco mniej liczna na północnym-wschodzie. Posiada właściwości lecznicze: działa wykrztuśnie, moczopędnie, przeciwzapalnie, wzmacniająco oraz wspomaga usuwanie toksyn z organizmu (link do mapy z lokalizacją stokrotka pospolita). 

Trybula leśna Anthriscus sylvestris
 
 
Gatunek należący do rodziny selerowatych. Jest rośliną wskaźnikową dla terenów bogatych w azot. Cała jest jadalna. Jej nasiona mogą być stosowane jako przyprawa, ze względu na swój delikatnie pikantny smak. Posiada właściwości lecznicze: moczopędne, przeciwutleniające, wspomagające trawienie (link do mapy z lokalizacją trybula leśna). 

Wilczomlecz słodki Euphorbia dulcis
 
 
Gatunek z rodziny wilczomleczowatych W kraju gatunek rzadki, występujący w południowej i południowo-zachodniej Polsce. Nasiona są rozsiewane przez mrówki (link do mapy z lokalizacją wilczomlecz słodki). 

Wyka płotowa Vicia sepium
 
 
Gatunek z rodziny bobowatych. Pospolity w Polsce, wykorzystywany jako roślina pastewna, jednak ze względu na niską odporność na zgryzanie szybko zanikająca na pastwiskach. Głównymi zapylaczami są trzmiele (link do mapy z lokalizacją wyka płotowa).
 
Zawilec gajowy Anemone nemorosa 
 
 
Gatunek z rodziny jaskrowatych. Masowo zakwita wczesną wiosną. Nazwa łacińska prawdopodobnie nawiązuje do łatwości z jaką jego kwiaty gubią płatki lub wynika z dawnego przekonania, że zawilce kwitną tylko na wietrze. W przeszłości stosowany jako roślina lecznicza w chorobach reumatycznych i zapaleniu oskrzeli (link do mapy z lokalizacjązawilec gajowy). 

Żankiel zwyczajny Sanicula europaea
 
 
Gatunek rośliny należący do selerowatych. Ma właściwości lecznicze, dawniej był wykorzystywany jako lek w stanach zapalnych jamy ustnej i gardła oraz do przyśpieszania gojenia ran i tamowania krwotoków wewnętrznych (link do mapy z lokalizacją żankiel zwyczajny).

Uszatka błotna Asio flammeus – stwierdzenie lęgu w województwie opolskim

$
0
0
Niestety stratą zakończył się pierwszy od bardzo dawna lęg uszatki błotnej na Śląsku. Gniazdo tego gatunku zostało znalezione przez koszącego pole lucerny pracownika kombinatu rolnego w południowej części Płaskowyżu Głubczyckiego. Niestety lęg został zauważony już po skoszeniu fragmentu pola, na którym się znajdowało. Pracownik widząc obserwującego ptaki Roberta Zbrońskiego podjechał do niego i poinformował o fakcie znalezienia gniazda jakiegoś ptaka. Robert stwierdził w pobliżu latającą parę uszatek błotnych. Zabezpieczył gniazdo przed słońcem i zwrócił się o pomoc do Marty i Darka Świtałów. W ten oto sposób o rewelacyjnym znalezisku dowiedziałem się ja i Sławek Rubacha, który był akurat przejazdem na Opolszczyźnie. Ponieważ byłem zaledwie kilka kilometrów od miejsca lęgu uszatek w trakcie kontroli stanowisk błotniaka łąkowego, niewiele czasu zajęło mi dotarcie na miejsce. Pokos był naprawdę niski, gniazdo zostało całkiem odkryte. Dwa z sześciu jaj uległy uszkodzeniu. Ale trzeba było spróbować uratować resztę lęgu. Najpierw usypaliśmy wokół gniazda wał ze skoszonej lucerny, tak aby zabezpieczyć jaja przed słońcem oraz coraz większą liczbą ptaków (mew, bocianów, myszołowów, błotniaków stawowych, kań i orlika krzykliwego) przybyłych na „gryzoniowi” ucztę na skoszonym polu. Uszatki niepokoiły się i latały w pobliżu gniazda, niestety nie chciały do niego usiąść. Siadały za to w małym fragmencie nieskoszonej lucerny pozostawionym przez pracowników kombinatu ok. 5 m od gniazda. Po telefonicznej konsultacji ze Sławkiem stwierdziliśmy, że spróbujemy przenieść gniazdo z jajami do nieskoszonej lucerny. Ptaki latały wokół, samiec przelatywał kilka razy nad gniazdem i atakował nawet błotniaka stawowego, który zbyt blisko się zbliżył. Samica także przelatywała kilka razy w pobliżu. Na polu zrobiło się tłoczno od dużych mew. Kilka razy uszatki były nękane przez błotniaki stawowe i kanię czarną. Wszystko to nie napawało optymizmem. Ale trzeba było zrobić co się da, aby spróbować uratować lęg. Na miejsce przybył Sławek, który po drodze zakupił kraty do ogrodzenia gniazda. Mimo, że samica do niego nie siadała, a tylko chroniła się w jego pobliżu w nieskoszonej lucernie, stwierdziliśmy że ponieważ jaja były świeżo złożone, może ptaki wrócą do gniazda wieczorem i choćby część z nich ptakom uda się wysiedzieć. Wszystko co można było zrobić, to zabezpieczyć lęg kratami przed drapieżnikami naziemnymi i czekać. Robert ze Sławkiem sprawnie rozłożyli ogrodzenie. Uszatki cały czas trzymały się niedaleko małego łanu lucerny z ogrodzonym gniazdem. Niestety podczas dwa dni później przeprowadzonej kontroli, w gnieździe stwierdziłem już tylko potłuczone jaja. Szkoda, że ptaków nie udało się wykryć przed skoszeniem lucerny, bo dyrektorzy kombinatu rolnego, do którego należy pole, od kilku już lat bez żadnych problemów wyrażają zgodę na ochronę w ich uprawach lęgów błotniaków łąkowych. Tak więc i w tym wypadku można było pozostawić wokół gniazda nieskoszony fragment lucerny, a samo gniazdo ogrodzić przed drapieżnikami naziemnymi, tak jak robimy to w przypadku błotniaków. W trakcie kontroli z nadzieją obserwowałem nadal przebywające w pobliżu miejsca gniazdowania uszatki błotne, a nawet wykonującego loty tokowe samca. Może wyjątkowa liczba norników, za których sprawą zapewne doszło do lęgu uszatki błotnej na Opolszczyźnie sprawi, że para przystąpi do powtórzenia lęgu… Interesujące jest, to że kilka dni wcześniej ktoś już obserwował uszatkę błotną, latającą także nad skoszoną lucerną, kilka kilometrów na wschód od stwierdzonego lęgu. Nad skoszonym polem lucerny z gniazdem, oprócz tej pary, widzieliśmy też trzeciego osobnika. Nie jest wykluczone zatem, że straconych lęgów uszatki błotnej było więcej… Ta historia, niestety bez szczęśliwego zakończenia, pokazuje że różne rzeczy się zdarzają w ptasim świecie i czasem warto poświęcić więcej czasu na obserwacje rzadkiego ptaka, bo być może, mimo, że się tego nie spodziewamy, możemy mieć do czynienia z jego lęgiem.

Obrączkowanie piskląt kruka Corvus corax

$
0
0

Dziś prezentujemy Wam mocno „przeterminowany” materiał z obrączkowania kruków. W wydarzeniu tym miały uczestniczyć dzieci, ale pandemia mocno pokrzyżowała także i te plany. Obrączkowanie odbyło się więc w wąskim gronie i zostało zarejestrowane na zdjęciach i krótkich filmikach, które w zgrabny materiał złożył nasz muzealny informatyk Sebastian Hałka. Do filmu załączamy garść informacji o tym charyzmatycznym gatunku oraz zadania edukacyjne. Jakby nie było, brakuje nam już trochę tej części naszej pracy, a nie zanosi się na to, by szybko na zajęcia do nas trafiły jakieś zorganizowane grupy.


Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny:
Lis niby skromny
Przyszedł do niego i rzekł: „Miły bracie,
Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię.
Cóż to za oczy!
Ich blask aż mroczy!
Czyż można dostać
Takową postać?
A pióra jakie!
Lśniące, jednakie;
A jeśli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie.”
Więc Kruk w kantaty: skoro pysk rozdziawił,
Ser wypadł, Lis go porwał i Kruka zostawił.


Tak brzmi bajka o kruku i lisie autorstwa Jean de La Fontaine w przekładzie Ignacego Krasickiego. Niech posłuży nam jako wstęp do bliższego poznania jednego z najinteligentniejszych ptaków, tajemniczego kruka. Lis w przytoczonym wierszu zwraca uwagę na jego dwie cechy wyglądu kruka: piękne błyszczące oczy i lśniące, jednolite upierzenie. Zarówno oczy, pióra i dziób kruka są koloru czarnego. Czasem w mowie potocznej używamy sformułowania, że coś jest kruczoczarne, czyli tak czarne jak pióra kruka. Ze względu na pewne podobieństwo jest on często mylony z czarnowronem, gawronem lub wroną siwą. Jednak po bliższym przyjrzeniu się poszczególnym gatunkom, różnice widoczne są niemal od razu. Wszystkie wymienione gatunki należą do rodziny krukowatych, oprócz nich należą tam inne, zupełnie nieprzypominające kruka: sójka, orzechówka, sroka i kawka. Krukowate są starą ewolucyjnie grupą ptaków. O istnieniu ich dawnych przodków świadczą kopalne znaleziska, najstarszym znalezionym na terenie Polski jest pazur pochodzący z pliocenu. Jego wiek został oszacowany na 2,5 mln lat. Został znaleziony w Rębielicach Królewskich k. Częstochowy. Kruk swoją nazwę zawdzięcza wydawanemu przez siebie głosowi, który nazywamy krakaniem. Głos kruka, dość łatwo rozpoznawalny, jest słyszalny z odległości nawet 2 km.

Przyjrzyjmy się bliżej występowaniu, biologii i ekologii kruka. Jest on obecny niemal na całej półkuli północnej. Zadziwiająca jest jego szeroka tolerancja na warunki środowiskowe. Ptaki te występują w bardzo zimnych rejonach, gdzie temperatury sięgają -50ºC oraz na bardzo ciepłych obszarach (np.: na południu USA), gdzie temperatura osiąga wartość 45ºC. Nie są to ptaki, które odbywają szczególnie dalekie wędrówki, prowadzą raczej osiadły tryb życia. Jednak w Wielkiej Brytanii zaobserwowano zaobrączkowanego kruka, który przebył dystans wynoszący 551 km. Kruki są wszystkożerne, odżywiają się różnorakim pokarmem, ale w sposób szczególny upodobały sobie padlinę. W związku z obecnością w diecie drobnych ssaków, płazów, gadów, ptaków czy owadów kruki wytwarzają wypluwki. Wypluwka to zlepek niestrawionych resztek pokarmu, takich jak sierść, kości, pióra czy łuski, które wydalane są przez dziób przez ptaki o drapieżnym trybie życia, np.: sowy, szponiaste, dzierzby, czaple czy mewy. Wypluwki można zebrać z terenu, a następnie poddać analizie, która umożliwia opracowanie diety poszczególnych gatunków. Jeśli już wspominamy o diecie, dawno dawno temu, w XVI w. w mowie potocznej występowało słowo „kruczeć” co oznaczało nic innego jak burczenie w brzuchu. W kontekście dzisiejszego tematu zdanie „kruczy mi w brzuchu” nabiera nowego znaczenia:). Kruki żyją stosunkowo długo, jednak ich długowieczność mieści się w przedziale 25-30 lat. Ciekawą informacją dotyczącą długości życia kruków jest fakt zastrzelenia w XIX wieku w ok. Sztokholmu dorosłego osobnika, którego obrączka wskazywała na osiągnięcie przez niego wieku 69 lat. Dłużej czy krócej, ale kruki „lecą” przez życie przy boku jednego partnera. Nazywamy to monogamią, czyli dobieraniem się w pary na całe życie. Budują gniazda i wychowują pisklęta. Ich stare gniazda mogą osiągnąć nawet 1,5 m wysokości. Kiedyś kruki obecne były tylko w odległych kompleksach leśnych, obecnie coraz częściej spotyka się je w mozaikowym krajobrazie, w którym lasy przeplatają się z łąkami i polami. Zakładają gniazda przeważnie na drzewach iglastych, bardzo rzadko obserwowane są gniazda na drzewach liściastych. W okolicy Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny na jednym z modrzewi także znalazła swoje miejsce do gniazdowania para kruków. W tym roku wyprowadziły udany lęg, a ich pisklęta zaobrączkowano. Obrączkowanie to jeden ze sposób badań monitoringowych różnych gatunków ptaków. Wykonywane jest nie tylko na pisklętach ale i na dorosłych osobnikach. Jak wyglądało obrączkowanie od podszewki „naszych” kruków można zobaczyć na opublikowanym filmie. Niegdyś obserwacje kruka należały do rzadkości, ze względu na jego silne tępienie przez człowieka, ale obecnie liczebność powoli wzrasta. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej za zabicie osobnika tego gatunku wypłacano nagrodę pieniężną. Objęto je ochroną już po wojnie, w roku 1948.

Krukowate są zaliczane do bardzo inteligentnych ptaków. Każdy z nas zna powiedzenie: „sowa mądra głowa”, jednak to właśnie kruki królują wśród ptaków pod względem inteligencji, o czym świadczy szereg zachowań oraz umiejętności. Kruki w niewoli potrafią szybko nauczyć się i naśladować różne dźwięki, w tym ludzką mowę w różnych językach. Jednak na wolności rzadko wykorzystują tą umiejętność. Jako przejaw inteligencji uznawane są krucze zabawy takie jak: zwisanie głową w dół, zjeżdżanie po śniegu (np.: z tylnej szyby samochodu), kąpiel pod spryskiwaczem, kręcenie powietrznych beczek, latanie towarzyskie. Kruki na swój sposób wykorzystują narzędzia w codziennym życiu: stosują przedmioty w celu usunięcia mew z gniazda, używają kamieni przy jego obronie. Kruki potrafią wyrażać swoje stany emocjonalne za pomocą głosu, układu piór i postawy ciała. Co ciekawe, sprawdzają smak potencjalnego pożywienia. Przed zjedzeniem miażdżą go i przez pewien czas trzymają w dziobie. Po podjęciu decyzji co do możliwości spożycia pokarmu albo połykają kąsek albo go wypluwają. Kruki świadomie ukrywają zapasy jedzenia na gorsze czasy. Skrytki lokalizują pod śniegiem, w szczelinach, w wykopanych zagłębieniach, które maskują liśćmi i trawą. Co ważne, dokładnie pamiętają lokalizację swoich zapasów, jednocześnie potrafiąc wykonać fałszywe skrytki jako zabezpieczenie przed splądrowaniem ich przez inne osobniki. Świadczy o tym ukrywanie pokarmu, po czym natychmiastowe zmienianie jego położenia. Kruki potrafią stosować różne sposoby, by przenosić w dziobie wiele porcji pożywienia na raz np. potrafią przenieść całe gniazdo wraz z jajami.

Kruk ma swoje miejsce w mitologii i legendach. W wielu mitach początkowo był białym ptakiem, a konsekwencją jego występków była zmiana barwy na czarny. Wśród niektórych ludów istniało przekonanie, że kruki mają wpływ na pogodę. Długotrwały deszcz był uważany za skutek zabicia kruka. Jedna z legend pochodząca najprawdopodobniej z końca XIX w. mówi, że za czasów Karola II Stuarta sześć kruków zaalarmowało strażników i w ten sposób uratowały Londyn przez zajęciem przez nieprzyjaciela. Legenda głosi także, że dopóki na Tower of London żyją kruki dopóty trwa monarchia brytyjska. Jednak ptaki nie gnieżdżą się już tam od kilkudziesięciu lat. By nie pozwolić na upadek monarchii kruki są tam przesiedlane z innych rejonów kraju, a żeby nie odleciały podcina im się lotki. Oprócz mitów i legend, kruk często występuje w przysłowiach i powiedzeniach np.: „kiedy kruk kruka kłuje, pewnie głodne lato czuje”, „lichy to kruk, co zdobycz z rąk wypuszcza”, „to nie sztuka ubić kruka”. Jednak najbardziej znane powiedzenie, jest rozwiązaniem zamieszczonej poniżej krzyżówki. Zachęcamy do sprawdzenia swoich swojej wiedzy i umiejętności w starciu z przygotowaną przez nas krzyżówką oraz rebusem dotyczących krukowatych.


Drugoroczny samiec błotniaka łąkowego Circus pygargus

$
0
0
Ponieważ większość lęgów błotniaków łąkowych została przez nas zabezpieczona ogrodzeniami, a część piskląt opuściła już nawet gniazda, nadszedł czas na próby odłowu dorosłych osobników celem ich oznakowania. Właśnie w trakcie takiego łapania ptaków lęgowych, nieoczekiwanie do sieci wpadł nam drugoroczny samiec tego gatunku. Jest to dopiero drugie moje tak bliskie spotkanie z tak upierzonym osobnikiem. Pierwszy raz udało mi się złapać drugorocznego samca w 2014 r. Co nieco dziwne, obecny ptak został złapany także 17 lipca :-). Tutaj można obejrzeć zdjęcia tamtego osobnika i porównać stopień pierzenia obu samców Nasz pierwszy schwytany drugoroczny samiec błotniaka łąkowego.

duża część piór na głowie i szyi jest już przepierzona na szare pióra dorosłego typu, jednak wciąż obecne są stare, mocno spłowiałe pióra szaty juwenilnej - na wierzchu głowy, szyi i pokrywach usznych; widoczna jest też biała brew i podkreślenie oka, które mogą być też wyraźne jeszcze u trzeciorocznych ptaków
duża część piór wierzchu ciała i barkówek została już przepierzona na zimowiskach, choć nie są one jeszcze tak srebrnoszare jak u dorosłych samców; niektóre z nich mają nawet jeszcze brązowawy odcień
wzór na skrzydłach jest typowy dla pierzących się ptaków drugorocznych, jest to mieszanka starych - brązowych piór juwenilnego typu i nowych - szarych piór pierwszej szaty drosłej
cztery wewnętrzne lotki pierwszorzędowe są przepierzone na dorosłego typu, piąta osiągnęła już 2/3 długości (czarne pióro), szósta - z widoczną pałką, ledwo wystaje ponad pokrywy pierwszorzędowe, cztery zewnętrzne lotki są typu juwenilnego; jak widać pierzenie pokryw pierwszorzędowych przebiega synchronicznie z odpowiadającymi im lotkami, drugie pióro skrzydełka jest już wymienione, pierwszego i trzeciego brakuje, czwarte - największe, jest jeszcze juwenilnego typu
pierwszej lotki drugorzędowej (licząc od zewnątrz skrzydła) brakuje, druga do czwartej są juwenilnego typu, piąta rośnie i wystaje ponad pokrywy - osiągnęła połowę swojej długości, szósta do dziesiątej są juwenilnego typu, jedenasta rośnie, kolejne pióra (lotki trzeciorzędowe) są już wcześniej wymienione na dorosłego typu (schowane pod barkówkami); większość dużych i średnich pokryw jest już wymieniona bądź rośnie, stale widoczne są pojedyncze małe i średnie juwenilne mocno spłowiałe pokrywy; widać też, że ptak wymienił (zapewne jeszcze na zimowiskach) większość barkówek - ale niektóre z piór są ciemne i mają lekko brązowawy odcień - pióra wymieniane w pierwszej kolejności na zimowiskach mogą nosić jeszcze takie właśnie ślady szaty juwenilnej
pierzenie w drugim skrzydle przebiega mniej lub bardziej symetrycznie; prążki widoczne na czterech wewnętrznych przepierzonych lotkach pierwszorzędowych występują często w pierwszej szacie dorosłej samców - co widoczne jest u trzeciorocznych ptaków jako kontynuacja czarnego pasa występującego u nasady lotek drugorzędowych (u starszych ptaków często wewnętrzne lotki pierwszorzędowe są pozbawione tego pasa)
na spodzie skrzydeł także widoczna jest typowa dla pierzących się ptaków mieszanka szaty juwenilnej i pierwszej szaty dorosłej; większość pokryw podskrzydłowych to stare spłowiałe pióra szaty juwenilnej, ale widoczne są też przepierzone podbarkówki - białe z podłużnymi rdzawymi pasami - zwykle to te właśnie pióra pozwalają oznaczyć u wiosennych ptaków płeć i odróżnić drugoroczne samce błotniaka łąkowego od drugorocznych samców błotniaka stepowego - u którego brak jest takiego rysunku
stare juwenilne lotki drugorzędowe są zwykle ciemne i pozbawione wyraźnych - tak charakterystycznych dla tego gatunku -  dwóch pasów widocznych u nasady lotek na spodzie skrzydeł dorosłych samców i samic
duża część piór na piersi jest wymienionych na szare dorosłego typu, poniżej pióra są białe z podłużnymi rdzawymi paskami, stale są jednak obecne (zwłaszcza na brzuchu) mocno spłowiałe pióra szaty juwenilnej z wąskimi ciemniejszymi paskami przystosinowymi
widać, że środkowe sterówki są szare i nieco zniszczone - zostały bowiem przepierzone na zimowiskach - co często ma miejsce u tego gatunku, druga para sterówek (licząc od środka) jest juwenilnego typu; trzecia, czwarta i szósta pata sterówek są w fazie wzrostu, lewa piątej pary jest typu juwenilnego, odpowiadająca jej prawa - była zapewne już wcześniej wypierzona
 

F jak… fruczak gołąbek

$
0
0
Powrotów do przeszłości ciąg dalszy. Wracamy po długiej nieobecności do tworzenia eksponatowego abecadła. Ostatni wpis dotyczył edredona, przyszedł zatem czas na kolejną literę alfabetu - F. Przenosimy naszą uwagę z ptaków na owady, a dzisiejszy artykuł odnosił się będzie do fruczaka gołąbka. 

Zacznę od krótkiej historii dotyczącej mojego pierwszego spotkania z wymienionym gatunkiem. Mimo, że od tego dnia minęło już sporo czasu, cała sytuacja na dobre zapadła mi w pamięć. A to za sprawą emocji jakie wywołała. Jak wiemy uczucia wpływają na zapamiętywane przez nas informacje. Mogę to potwierdzić na własnym przykładzie – wyjątkowo skutecznie zapamiętałam zarówno okoliczności jak i głównego bohatera opowieści. Dzień był ciepły, słoneczny, a ja pracowałam przy kwietnym ogródku, założonym jako swoista stołówka dla pożytecznych owadów zapylających. I nagle w pobliżu słyszę jakby trzepot małych skrzydeł. Odwracam się. Patrzę. Marszczę brwi i oczom nie wierzę… O ludzie, koliber! Nie zdążyłam się mu nawet dobrze przyjrzeć, jak niespodziewanie się pojawił, tak niespodziewanie zniknął z pola widzenia. A ja zostałam z kłębiącymi się w mojej głowie wątpliwościami: koliber (przecież nie występują w Polsce), motyl (nie latał jak motyl), jeśli nie motyl i nie koliber, to co? Skonsternowana całą sytuacją podjęłam kroki w celu ustalenia godności przybysza. Po krótkim rozeznaniu oznaczyłam „mojego” kolibra jako motyla z rodziny zawisakowatych fruczaka gołąbka (Macroglossum stellatatarum). Moje pierwsze skojarzenie było oczywiście błędne, jednak o występowaniu pewnego podobieństwa tych jakże dwóch różnych taksonów możecie przekonać się sami oglądając filmy w Internecie (przykład:https://www.youtube.com/watch?v=pE7TAM7dpRQ).

Fruczak gołąbek to powszechnie występujący na terenie naszego kraju motyl nocny. Jest dość duży, rozpiętość jego skrzydeł osiąga 4,6 cm. Z pewnością motyle dla wielu osób kojarzą się z owadami o różnokolorowych, czasem jaskrawych skrzydłach. Jednak ubarwienie naszego dzisiejszego bohatera jest stonowane, w różnych odcieniach szarości w zależności od części ciała. Jednak tylne skrzydła wyraźnie odróżniają się rdzowopomarańczowym zabarwieniem. A jakiego koloru jest jajo i gąsienica fruczaka gołąbka? Myślę, że wszyscy domyślają się, że jest to kolor… zielony. Natomiast przed przejściem w stadium poczwarki gąsienica zmienia swój kolor na fioletowooliwkowy. Sama poczwarka znów ma inne zabarwienie: jest jasna, w kolorze piaskowobeżowym. 

Fruczak gołąbek to gatunek migrujący. W naszym kraju obserwujemy jego dwa pokolenia. Od maja do lipca możemy spotkać motyle przybyłe do nas z ciepłych krajów południowej Europy. Drugie pokolenie pojawia się od sierpnia do końca października. Gdy nastaje jesień i warunki atmosferyczne są coraz mniej sprzyjające odlatują na południe Europy, gdzie zimują. Czasem zdarza im się również zimować w Polsce. Jeśli chodzi o ich aktywność dobową, to są aktywne w ciągu dnia. Obserwacjom sprzyja słoneczna pogoda. Najczęściej można je spotkać w godzinach popołudniowych, pojawiają się także o świcie i zmierzchu. Sposób lotu i spijania nektaru przypomina kolibry, dlatego fruczaki są z nimi mylone (również przeze mnie). Potrafią zawisnąć w powietrzu, z czym jednoznacznie kojarzy się nazwa rodziny do której należą – zawisakowate (Sphingidae). Motyle w poszukiwaniu nektaru odwiedzają wiele różnych gatunków roślin, w tym stadium rozwoju nie są przywiązane do konkretnej rośliny żywicielskiej. Jednak mają swoje preferencje i można wymienić kilka roślin, które są odwiedzane przez fruczaki chętniej niż inne. Są to gatunki często sadzone w ogrodach i na balkonach: floks wierzchowaty (Phlox paniculata), pelargonia (Pelargonium), petunia ogrodowa (Petunia ×hybrida), budleja Dawida (Buddleja davidii), bez lilak (Syringa vulgaris), wiciokrzew przewiercień (Lonicera caprifolium). Jeśli chodzi o rośliny dziko występujące, fruczaki zbierają nektar ze żmijowca zwyczajnego (Echium vulgare) i mydlnicy lekarskiej (Saponaria officinalis). Występują w różnych typach siedlisk takich jak śródleśne łąki i ugory, oraz parki, ogrody, zieleń miejska. Gąsienica natomiast jest ściśle związana z dwoma gatunkami przytulii: pospolitą (Galium mollugo) i właściwą (Galium verum), na których żeruje. Do rzadkości należy spotkanie jej na innych gatunkach tego rodzaju. Jaja są składane do kwiatostanów, które następnie stają się posiłkiem i miejscem życia gąsienic. Chowają się one wśród liści lub suchych pędów tylko na okoliczność przepoczwarczenia. Zaobserwować je można na słonecznych murawach, przy drogach i torach kolejowych w dwóch okresach w ciągu roku: od końca czerwca do końca lipca oraz od końca sierpnia do końca września. 

Jeśli chodzi o zasięg występowania fruczaka gołąbka jest on szeroki i sięga od północno-zachodniej Afryki, przez południową Europę, Azję Mniejszą, południową Syberię, na Japonii zakończywszy. W Europie środkowej oraz północnej można go spotkać tylko okresowo. Jednak ten gatunek potrafi wybrać się na dalekie wycieczki, o czym świadczy stwierdzenie obecności w Kole Podbiegunowym Północnym. W Polsce częsty, nie jest zagrożony oraz objęty ochroną. 

Sama nazwa gatunkowa jest bardzo ciekawa, zachęcamy zatem do chwilowego oderwania się od otaczającej nas rzeczywistości, puszczenia wodzy fantazji, rozbudzenia wrodzonej kreatywności i zastanowienia się nad możliwą genezą polskiej nazwy oraz napisania pomysłu w komentarzu pod artykułem. 

Każdemu życzymy obserwacji tego pięknego owada w naturze. Jeśli się nie uda, zapraszamy do Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny. Dział Przyrody posiada w swoich zbiorach wypreparowany okaz😊

Okaz fruczaka gołąbka (Macroglossum stellatarum) pozyskany 20 lipca 2007 r. z terenu otuliny Parku Krajobrazowego "Góra Św. Anny" w miejscowości Dolna.

G jak... gacek brunatny, gągoł i głowienka.

$
0
0
W naszym eksponatowym abecadle nastał czas na literę „G”. Dla poprzedniej litery ciężko było znaleźć odpowiedni gatunek obecny w zbiorach, jednak w przypadku „G” nie ma takiego problemu. Zdecydowaliśmy się na opis jednego gatunku nietoperzy oraz dwóch gatunków ptaków.

Gacek brunatny (Plecotus auritus)

Ten najpospolitszy w naszym kraju nietoperz obecnie znany jako gacek brunatny, kiedyś nosił inne nazwy, bezpośrednio wskazujące na jego charakterystyczną cechę wyglądu. Niegdyś nazywano go: niedoperzem uszakiem, długouchem barankiem, uszakiem, uszakiem długouchym, długouchem, gackiem długouchym, gackiem wielkouchym, nietoperzem wielkouchym, wielkouchem brunatnym. Dawne nazewnictwo wskazuje nam jednoznacznie na duże uszy. Jest nietoperzem średniej wielkości, ważącym 6-9 g, o wielkich, delikatnych uszach, które mogą sięgać aż 3/4 długości ciała. Składane są w czasie spoczynku pod skrzydłami. Cechą związaną z uszami jest występowanie koziołka czyli skórnego wyrostka, który nie jest składany tak jak uszy lecz pozostaje ciągle w pozycji stojącej. Drugą cechą występującą w nazwie współczesnej jak i wcześniejszych jest epitet „brunatny”, ze względu na kolor futra. Gacki posiadają rzadkie, długie futro, które na grzbiecie jest koloru brązowego, przechodzące w jasnokremowe na brzusznej stronie ciała. Duże uszy tych nietoperzy są im potrzebne do odbierania sygnałów echolokacyjnych. Dzięki echolokacji nietoperze uniezależniły się od światła dziennego i mogą być aktywne po zmierzchu. Gacek brunatny wydaje sygnały echolokacyjne przez nos lub pysk w tempie najszybszym wśród krajowych nietoperzy. Jednak używa ich głównie do orientowania się w przestrzeni, rzadko do polowania. W trakcie lotu korzysta z liniowych elementów krajobrazu takich jak rzędy drzew, unika otwartych przestrzeni. Zasiedla różne rodzaje lasów, rzadko spotykany jest w dużych miastach, jego obecność była notowana na obrzeżach lub w parkach. Kryjówkami tych nietoperzy są szczeliny w korze drzew, dziuple, skrzynki dla nietoperzy oraz ptaków, a na poddaszach szczeliny między cegłami czy dziury w pustakach. Gacki brunatne całą noc (z krótkimi przerwami) poświęcają na polowanie. Ze swoich kryjówek wylatują w całkowitych ciemnościach, zazwyczaj 30-60 minut po zachodzie słońca. Gacki latają do 10 m nad ziemią, potrafią także zawisnąć w powietrzu. Są drapieżnikami, głównie polują na motyle nocne oraz muchówki, a także pasikoniki, pająki, chrząszcze, skorki i gąsienice. Sposobem polowania gacków jest zbieranie ofiar z powierzchni (np.: liści, pni, ziemi), często przy tym zawisają w powietrzu i nasłuchują ruchów owada. Oprócz pożywienia ważne jest dla nich nawodnienie. Przez uszy i skrzydła tracą dużo wody, której braki muszą uzupełniać pijąc codziennie od 2 do 5 g. Piją w locie, bezpośrednio z powierzchni zbiornika. Gatunek ten zamieszkuje środkową i wschodnią Europę. W Polsce obserwowany na terenie całego kraju. Najwyżej położone stanowisko znajduje się w Jaskini Marmurowej w Tatrach, na wysokości 1765 m n.p.m. Gacki brunatne często zimują w studniach oraz małych piwnicach przydomowych, a także w jaskiniach, sztolniach, fortyfikacjach. I właśnie w fortyfikacjach znaleziono najwięcej zimujących nietoperzy – 802 osobniki zanotowano w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. W zimie wiszą pojedynczo lub w małych grupach. Przed hibernacją przybierają na masie nawet do 40%. Kolonie gacków brunatnych składają się z zamkniętych grup społecznych, które tworzy od 5 do 50 spokrewnionych ze sobą samic z młodymi. Młode nietoperze przychodzą na świat w czerwcu-lipcu. Zazwyczaj samica rodzi jedno młode, starsze samice czasem rodzą bliźniaki. Młode są rozpoznawane przez matkę głównie po zapachu i głosie. Gacki to nietoperze osiadłe, przez cały rok występują w tej samej okolicy. Nie zaobserwowano dłuższych ich wędrówek niż 30 km. Żyją dość długo, maksymalna długość życia gacka brunatnego to 30 lat. W Polsce gatunek nie jest zagrożony. Jednak negatywny wpływ na liczebność populacji może mieć likwidacja ich dziennych kryjówek poprzez remontowanie i wyburzanie starych budynków, stosowanie środków konserwacji drewna, wycinanie dziuplastych drzew, zasypywanie studni. Dla ich dobra można wieszać budki w lasach, szczególnie w młodych drzewostanach sosnowych.
 
Okaz gacka brunatnego (Plecotus auritus)

Gągoł (Bucephala clangula)

Zmieniamy opisywaną grupę z ssaków na ptaki. Kolejny z naszych bohaterów na literę „G” to gągoł. Spośród wielu możliwości wybraliśmy właśnie jego, ze względu na ciekawą biologię. To przedstawiciel rodziny kaczkowatych, o długości ciała sięgającej 50 cm. Jak to zwykle bywa u ptaków, piękniejszą płcią jest płeć męska. W przypadku gągołów również. Ich głowa jest czarna z zielonym połyskiem oraz białą owalną plamą w okolicy nasady dzioba. Cechą charakterystyczną są też złote tęczówki (angielska nazwa gągoła to: goldeneye). W czasie lotu lotki samców wydają charakterystyczny świst, dlatego najpierw łatwiej jest go usłyszeć, a dopiero potem zobaczyć. Samica nie wyróżnia się wyglądem. Jest szara, głowę ma brązową, na szyi białą opaskę. Gągoł występuje w niżowych częściach Polski, najliczniej na północy i zachodzie kraju. Ptaki te zasiedlają śródleśne zbiorniki wodne np.: stawy hodowlane, jeziora, starorzecza, rzadko obserwowane są nad rzekami. To właśnie obecność drzew w pobliżu zbiorników wodnych jest szczególnie ważna ze względu na specyficzne miejsce gniazdowania. Są nim dziuple. Gągoły jako jedne z niewielu kaczek gnieżdżą się właśnie w dziuplach: naturalnych, po dzięciole czarnym lub w skrzynkach lęgowych. Są one wyścielane puchem, który samica wyskubuje sobie z brzucha. W tak przygotowanym gnieździe samice składają od 8 do 11 jaj. Wyprowadzają jeden lęg w sezonie. Biorąc pod uwagę względy bezpieczeństwa, trudności w dostaniu się drapieżników do lęgu, gniazdowanie w dziuplach zdecydowanie przewyższa lęg na podłożu. Jednak pisklęta po wykluciu muszą opuścić gniazdo w sposób dość kaskaderski. Młode najpierw wdrapują się do otworu wlotowego dziupli, a następnie skaczą do wody (w najlepszym przypadku) lub na ziemię, czasem pokonując nawet wysokość 20 m. Mimo to kontuzje należą do rzadkości, pisklęta w trakcie swojego pierwszego lotu rozpościerają błony pławne, które zmniejszają szybkość spadania, a miękkie lądowanie zapewniają im pióra puchowe. Gągoły odżywiają się mięczakami, skorupiakami, owadami wodnymi. Należą do kaczek nurkujących. Potrafią przebywać pod wodą dłużej niż inne, osiągając 50-cio sekundowe zanurzenie. Są gatunkiem wędrownym, zimują na wodach śródlądowych i morskich, w Polsce na obszarze całego kraju. Główne zimowiska to Zatoka Gdańska, Zalew Szczeciński i Zalew Wiślany. Gągoły są w Polsce gatunkiem objętym ochroną, wymienionym także w prawie europejskim – Dyrektywa Ptasia. Głównymi zagrożeniami dla tego gatunku, jak i dla innych gnieżdżących się w dziuplach, jest utrata miejsc lęgowych w skutek wycinania dziuplastych drzew oraz osuszanie śródleśnych zbiorników wodnych.

Okazy pary gągołów (Bucephala clangula)
 
Okaz samca gągoła (Bucephala clangula) 








Okaz samicy gągoła (Bucephala clangula)
 
Głowienka (Aythya ferina)

Głowienka to kolejny przedstawiciel rodziny kaczkowatych. Oprócz niej, taką nazwę ma też miejscowość w województwie podkarpackim oraz rodzaj rośliny z rodziny jasnotowatych. Jednak skupmy się na ptaku, bo tym jest nasz eksponat. Jest to jedna z najliczniejszych lęgowych gatunków kaczek. Długość ciała podobna do poprzednio opisywanego gągoła. Samiec, podobnie jak poprzednio, bardziej ubarwiony niż samica. Można go poznać po brązowej głowie, czarnej piersi i szarym ubarwieniu reszty ciała. Występuje na terenie całego kraju nad zbiornikami wodnymi z dużą ilością roślinności np.: nad jeziorami, stawami hodowlanymi, torfiankami, starorzeczami, zbiornikami zaporowymi, w dolinach rzecznych. Już w latach 80-tych stwierdzono pewne zmiany w wybiórczości siedliskowej głowienki, ze względu na zasiedlanie przez nią innych miejsc takich jak: boczne odnogi środkowej Wisły, wyspy w jej głównym nurcie, stawy pokopalniane czy glinianki. Głowienki, jak większość z rodziny kaczkowatych, budują gniazda na podłożu. W zależności od umiejscowienia ich wygląd jest różny. Gniazdo założone w szuwarach ma postać kopca, a zbudowane na lądzie ma postać zagłębienia. Lęg głowienki to zwykle 8-10 jaj. Ciekawa sytuacja zachodzi, jeśli kaczki gniazdują blisko siebie, wtedy zaobserwować można pewną postać pasożytnictwa lęgowego (z czego słyną kukułki). Podobnie głowienki potrafią podrzucać sobie wzajemnie jaja do gniazd. Ten gatunek także należy do kaczek nurkujących, odżywia się zarówno pokarmem roślinnym jak i zwierzęcym wyłowionym z dna zbiornika. Głowienka potrafi zanurkować na głębokość 2,5 m. Gdy zbliża się zima zmieniają one swoje miejsce pobytu. Na zimowiska odlatują na przełomie listopada i grudnia. Zimują w okolicy Ujścia Odry do Bałtyku. W Polsce gatunek ten nie jest objęty ochroną prawną, znajduje się na liście gatunków łownych. Jest jednym z 13 gatunków ptaków, na które można polować od 15 sierpnia do 21 grudnia. Głowienka została wymieniona w Dyrektywie Ptasiej jako gatunek zagrożony utratą siedlisk w związku z oczyszczeniem stawów hodowlanych z roślinności, ich pogłębianiem i likwidacją wysp. Znajduje się na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody jako gatunek narażony na wyginięcie w skali Europy jak i całego świata. Głowienka wraz z orlikiem grubodziobym, turkawką i wodniczką jest uznana za gatunek zagrożony wyginięciem w skali globalnej. Mimo to nadal jest w Polsce gatunkiem łownym, natomiast pozostałe 3 gatunki objęte są w Polsce ochroną ścisłą, dodatkowo dla orlika oraz wodniczki wdrożona została czynna ochrona gatunkowa. Mimo, że jest to jedna z najliczniejszych lęgowych kaczek jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania ze względu na notowany globalny spadek liczebności tego gatunku, brak ochrony oraz możliwość polowań. 

Okaz samca głowienki (Aythya ferina)



H jak... hełmiatka

$
0
0
Z okazji niedawno obchodzonego Światowego Dnia Zwierząt oraz Europejskiego Dnia Ptaków postanowiliśmy przybliżyć sylwetkę kolejnego ptaka, którego okaz posiadamy w naszych zbiorach. W eksponatowym abecadle nadszedł czas na literę „H”. Zadajmy sobie zatem teraz pytanie: Jakie znam zwierzę na literę „H”? Moja pierwsza myśl, jak i podejrzewam Wasza również, powędrowały do hipopotama i hieny. Jednak obecnie nie posiadamy w swoich zbiorach tak egzotycznych gatunków. Ale jest gatunek, o którym można napisać w wyżej wymienionym kontekście – hełmiatka.

Hełmiatka Netta rufina to przedstawiciel rodziny kaczkowatych. Jej długość to ok. 60 cm, więc jest podobnej wielkości co znana nam wszystkim pospolita kaczka krzyżówka. Jeśli chodzi o upierzenie, analogicznie do opisywanych w poprzednich postach gatunków ptaków, tak i w przypadku hełmiatki, samiec jest bardziej kolorowy niż samica. Charakteryzuje się brązową głową, na której nosi, widoczną z daleka, rdzawożółtą grzywę. Boki ciała ma białe, a wierzch płowobrązowy. Posiada dziób oraz tęczówki w kolorze czerwonym, a dokładnie żywo koralowym. W języku angielskim (w polskim po trosze też) cecha rozpoznawcza tego gatunku zawarta jest w pierwszym członie nazwy: red-crested, co możemy przetłumaczyć jako czerwono-grzywiasty. Samica natomiast nie wyróżnia się barwami, jest brunatna, posiada na głowie czapeczkę z ciemniejszych piór, boki głowy są jaśniejsze, podobnie jak brzuszna część ciała. Jest to piękna kaczka jednak bardzo rzadka. Znane są nieliczne stanowiska lęgowe tego gatunku, zlokalizowane głównie na południu polski: w okolicach Oświęcimia, Zatora, Raciborza, w dolinie rzeki Nidy oraz na mazurach na jeziorze Łuknajno. I to właśnie tam po raz pierwszy stwierdzono lęg tego gatunku w 1968 roku. Na terenie Śląska pierwsza obserwacja to rok 1976, kiedy zauważono samca na Nysie Łużyckiej w Zgorzelcu. W Izbicku i Bielicach w latach 80-tych zaobserwowano pary ptaków, które mogły odbywać lęgi jako pierwsze na Opolszczyźnie. Jest to jednak ptak bardzo nieliczny. Obecna liczebność krajowej populacji hełmiatki szacuje się na 15-20 par. Są ptakami wędrownymi i podczas przelotów można je zaobserwować w całym kraju, a szczególnie w zachodniej części. Przylatują wcześnie, bo już w drugiej połowie lutego, jednak szczyt przypada na przełom marca i kwietnia. Natomiast przelot jesienny obserwowany jest we wrześniu i październiku. W wielu miejscach w Polsce jest ona uznawana za niezwykłą rzadkość np. na Zamojszczyźnie była obserwowana zaledwie 5-cio krotnie. Hełmiatki bardzo rzadko podejmują próbę zimowania w naszym kraju, pojedyncze ptaki można obserwować jeszcze w grudniu. W styczniu i lutym były obserwowane w Wielkopolsce, na jeziorze Łebsko, pod Opolem, w ok. Skawiny oraz na Odrze pod Brzegiem Dolnym. Lęgi wyprowadza głównie na stawach hodowlanych (83% obserwacji), płytkich jeziorach z silnie rozwiniętą roślinnością szuwarową oraz na słonawych wodach zalewów nadmorskich. Swoje gniazdo hełmiatka buduje na skraju lądu w pobliżu wody, ukryte w roślinności, ma ono postać zagłębienia wyścielonego liśćmi, trawą i puchem. Hełmiatka składa od 8 do 10 szarozielonych jaj, które wysiaduje przez okres 26-28 dni. Młode nabierają zdolności lotu po ok. 7 tygodniach, do tego czasu są wodzone przez samice. Głównym pokarmem hełmiatek jest pokarm roślinny, głównie kłącza, liście, nasiona, ramienice, czasem także bezkręgowce wodne. Gatunek jest objęty w naszym kraju ochroną. W czerwonej księdze zaznaczono ją jako wymagający szczególnej troski. Jest wymieniona także w dyrektywie ptasiej, zagrożona przez zachodzące zmiany siedliskowe na stawach hodowlanych spowodowane głównie przez intensyfikację gospodarki stawowej.
 
Okaz samca hełmiatki (Netta rufina)



 

Spójrz pod nogi, już jesień.

$
0
0
Jesień to słowo, które z pewnością, chociaż części społeczeństwa, kojarzy się z piosenką „Wspomnienie” Czesława Niemena, do której tekst napisał Julian Tuwim. Jeśli nie kojarzycie tytułu, dla uproszczenia przytaczam pierwszy wers: „Mimozami jesień się zaczyna”. W tym momencie, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czymże są mienione mimozy. Tym terminem nazywano gatunek późno kwitnącej rośliny o żółtych kwiatach, przedstawiciela rodziny astrowatych, a mianowicie nawłoci. Najczęściej spotykanymi obecnie gatunkami, które porastają gęstymi łanami nieużytkowane pola są przybysze z Ameryki Północnej: nawłoć kanadyjska Solidago canadensis i późna S. gigantea. Nawłoć, to rzeczywiście roślina, której kwitnienie zbiega się niejako z końcem lata i początkiem jesieni, jednak z mimozą nie ma wiele wspólnego. Prawdziwa mimoza czyli mimoza wstydliwa Mimosa pudlica, jest bardzo delikatna i wrażliwa na dotyk, po którym składa swoje liście. Jak to wygląda w naturze możecie zobaczyć na filmie: https://www.youtube.com/watch?v=QODtqeuk8dQ. Jednak nie o tą mimozę chodzi we „Wspomnieniu”, mimoza wstydliwa posiada różowe, delikatne kwiaty, nie występuje w naszej rodzimej florze, za to można ją zobaczyć w szklarniach np. ogrodów botanicznych. O gatunkach obcych będziemy jeszcze pisać przy innej okazji. Wracając do jesieni, jej kalendarzowy początek przypada na 23 września, a koniec wyznacza data 21 grudnia, kiedy rozpoczyna się kalendarzowa zima. Astronomiczna jesień, nie zawsze pokrywa się z kalendarzową, zaczyna się w momencie równonocy jesiennej a kończy w momencie przesilenia zimowego. Wyróżnia się też jesień klimatyczną, którą wyznaczają słupki termometrów, jest to zakres od 5 do 15 °C. Jesień jako jedna z piękniejszych pór roku kojarzy się głównie kolorowymi liśćmi na drzewach i krzewach oraz grzybobraniem. I słusznie. Dlatego właśnie warto jesienią spoglądać pod nogi podczas spacerów. Wokół obserwujemy jak liście na drzewach zmieniają swoje kolory i opadają swobodnie na ziemię. Ale dlaczego? Wraz z zmniejszającą się ilością promieni słonecznych docierających do roślin, krótszymi dniami i niższą temperaturą chlorofil (zielony barwnik zawarty w liściach, dzięki któremu możliwy jest proces fotosyntezy) ulega rozkładowi, a w jego miejsce pojawiają się inne barwniki: karoteny odpowiadające za pomarańczową, ksantofile za żółtą i antocyjany za fioletową barwę. Stąd zmiana koloru liści. Drzewo na czas zimy przechodzi w stan spoczynku, żeby to osiągnąć pozbywa się zbędnych elementów, są to głównie liście, poprzez odcięcie od nich dopływu substancji odżywczych. Dodatkowo jest to zabezpieczenie przed utratą wody. Nie dotyczy to drzew iglastych, które w większości nie zrzucają igieł na zimę (oprócz modrzewi Larix sp.), igły mają inną budowę i są bardziej odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne. Dzięki procesom zachodzącym w drzewach liściastych, patrząc pod nogi możemy ujrzeć sterty różnokolorowych liści. Niektórzy z wielką pieczołowitością zagrabiają je i wywożą lub wypalają, jednak należy w tym momencie pamiętać o jeżach. W Polsce występują dwa gatunki: jeż zachodni Erinaceus europaeus oraz jeż wschodni E. roumanicus. Jeże potrzebują opadłych liści do zbudowania sobie gniazd hibernacyjnych, w których zapadną w sen zimowy, dzięki temu przetrwają okres chłodów. Przy okazji zdementujmy też plotki jakoby jeże odżywiały się jabłkami, nic takiego – to drapieżniki, których ulubionym posiłkiem są dżdżownice i ślimaki. Są jednak przypadki w których grabienie i palenie liści jest konieczne jako forma czynnej ochrony drzew przed szkodnikami. Za przykład może służyć tutaj kasztanowiec pospolity Aesculus hippocastanum (który także nie jest naszym rodzimym gatunkiem) oraz jego pasożyt szrotówek kasztanowcowiaczek Cameraria ohridella. To motyl o nieznanym do końca pochodzeniu, pierwszy raz obserwowany w Macedonii w latach 80tych, skąd szybko się rozprzestrzenił. Jest uznawany za obcy gatunek inwazyjny. Jego larwy żerują na liściach niszcząc ich tkanki, przez co często możemy zobaczyć charakterystyczne brązowe plamy. Jednym ze sposobów walki z tym szkodnikiem jest zbieranie i niszczenie liści przed pojawieniem się larw czyli do marca. Jesień kojarzy się także z bogactwem grzybów, są one nieodłącznym elementem przyrody. Mimo, że niektóre dla nas niejadalne, to odgrywają ogromną rolę w utrzymywaniu równowagi w ekosystemach. Grzyby to jednak temat tak rozległy, że zasługuje na oddzielny post, skupmy się zatem na dendrologicznym aspekcie jesiennych spacerów. Widząc pod nogami kolorowe liście należałoby odpowiedzieć sobie (i innym) na pytanie: „Czyj to liść?”. Poniżej przedstawiamy krótki poradnik jak rozpoznać podstawowe gatunki drzew, właśnie po liściach. Te opisane poniżej znaleźć można w okolicy Muzeum Czynu Powstańczego, gdzie siedzibę ma Dział Przyrody, dlatego w celu sprawdzenia swojej wiedzy, nabytej po przeczytaniu tego posta, zapraszamy w liściaste lasy Góry Św. Anny. Ostatnie zdjęcie to krótki test z umiejętności rozpoznawania liści, zachęcamy do oznaczenia znajdujących się tam gatunków i wpisania rozwiązania w komentarzu 😊

Na zdjęciu liść buka zwyczajnego Fagus sylvatica. Cechy charakterystyczne: liście całobrzegie, śliskie w dotyku, błyszczące.

Wśród liści buka można często znaleźć bukiew czyli jego owoce. To trójgraniasty orzeszek otoczony zdrewniałą okrywą.
Na zdjęciu liście dębu szypułkowego Quercus robur. Cechy charakterystyczne: krótkie ogonki liściowe, 4-5 klap z każdej strony. U dębu bezszypułkowego Quercus petraea ogonki liściowe będą zdecydowanie dłuższe.

Żołędzie dębu szypułkowego mają długie szypułki. Natomiast żołędzie dębu bezszypułkowego będą osadzone bezpośrednio na pędach.
Na zdjęciu widoczny liść grabu pospolitego Carpinus betulus. Cechy charakterystyczne to eliptyczne, piłkowane liście, podobne do wiązu ale symetryczne.

Pod drzewami można spotkać owoce grabu czyli mały orzeszek umieszczony na trójklapowym skrzydełku. Polecamy podczas spacerów podrzucić go i obserwować jak spada.
Czasem na podłożu można znaleźć też jemiołę Viscum album, półpasożytniczą roślinę bytującą w koronach drzew. Liście ma podłużne, grube, zaokrąglone. Owocami są białe nibyjagody okrywające wewnątrz owoce właściwe.
Liść klonu zwyczajnego Acer platanoides. Cechy charakterystyczne: pięcioklapowy liść, o ostro zakończonych wierzchołkach.
Na zdjęciu liść lipy drobnolistnej Tilia cordata. Cechą charakterystyczną jest sercowaty kształt oraz pęczki włosów w kątach nerwów. Liście o średnicy od 3 do 7 cm, znacznie mniejsze niż lipy szerokolistnej Tilia platyphyllos.
Owoce lipy to kuliste, twarde orzeszki połączone z pojedynczym skrzydełkiem.
Na zdjęciu liść brzozy brodawkowatej Betula pendula. Cechy charakterystyczne: piłkowane liście o trójkątnym kształcie, zaostrzone.
Na zdjęciu liść topoli osiki Populus tremula. Cechy charakterystyczne: okrągły kształt, głębokie ząbkowanie i bardzo długi ogonek liściowy.

Na zdjęciu liść wiązu górskiego Ulmus glabra. Cechy charakterystyczne: piłkowane, eliptyczne liście, wyraźnie widoczna asymetria.

Zagadka. Odpowiedz na pytanie: Czyje to liście?



I jak... Ixobrychus minutus

$
0
0
W naszym eksponatowym abecadle przyszedł czas na kolejną literę alfabetu czyli „I”. Na samym początku musimy się do czegoś przyznać, a mianowicie do lekkiego naciągnięcia zasad związanych z artykułami w abecadle. Według pierwotnych założeń eksponaty, które tutaj prezentujemy są przedstawiane w kolejności alfabetycznej według ich nazw polskich. Jednak, w drodze wyjątku, zdecydowaliśmy się na opisanie gatunku, którego nazwa łacińska rozpoczyna się na literę „I”. Ze względu na brak w naszych zbiorach indyka Meleagris gallopavo, przedstawicieli rodziny ibisowatych Threskiornithinae czy też irbisa śnieżnego Panthera uncia zdecydowaliśmy się opisać Ixobrychus minutus czyli bączka. Bączek to nie tylko obracająca się wokół własnej osi zabawka pamiętana z dzieciństwa, ale także ptak z rodziny czaplowatych. Jest to nasza najmniejsza czapla, sporo mniejsza od swojego kuzyna bąka Botaurus stellaris. Długość ciała bączka wynosi od 33 do 38 cm. Porównywalny jest wielkością do znanych nam wszystkim przedstawicieli rodziny gołębiowatych Columbidae (np. siniaka Columba oenas). To jedyny krajowy gatunek czapli o tak wyraźnym dymorfizmie płciowym. Przypomnijmy, dymorfizm płciowy to, w uproszczeniu, widoczna różnica między wyglądem samca i samicy danego gatunku. Podobnie jak przy poprzednich opisywanych przez nas ptakach i w tym przypadku samiec jest „ładniejszy” od samicy. Samca bączka można rozpoznać po skontrastowanym ubarwieniu. Ma wierzch głowy i plecy czarne, szyję i pokrywy skrzydłowe płowożółte i brudnobiały brzuch. Ubarwienie samicy jest w kolorze brązowym z widocznym kreskowaniem na grzbiecie i spodzie ciała, plamy na skrzydłach są ciemniejsze. Bez względu na płeć, bączek jest ptasim introwertykiem i prowadzi bardzo skryty tryb życia. Sprawia to trudności w jego obserwacji. Można go zauważyć lecącego wzdłuż szuwarów, z wyciągniętą głową i nogami. Gdy się czegoś wystraszy przyjmuje wyprostowaną postawę i zamiera w bezruchu, co wraz z ubarwieniem jest doskonałym kamuflażem wśród trzcin i szuwarów. W okresie godowym można go usłyszeć, a jego głos bardziej przypomina szczekającego psa, niż czaplę, co możecie sprawdzić pod linkiem: https://www.glosy-ptakow.pl/baczek/. A może ten głos kojarzy Wam się z czymś innym? Zachęcamy do chwili zastanowienia i pozostawienia swojej opinii w komentarzu pod postem. Bączek występuje wyspowo na nizinnych obszarach całego naszego kraju, jednak najczęściej można go obserwować na południu i zachodzie. Jest gatunkiem wędrownym. Przylatuje do Polski w kwietniu i maju, a na zimowiska odlatuje w sierpniu i wrześniu. Bączek zasiedla różnego typu zbiorniki wodne: jeziora, stawy hodowlane, glinianki, torfianki, starorzecza oraz doliny rzeczne. Zajmuje siedliska bogate w roślinność szuwarową i łozowiska. Swoje gniazdo buduje wśród trzcin lub na niskich krzewach. Jest to konstrukcja składająca się z gałęzi, łodyg i liści. To w nim samica składa od 5 do 6 białych jaj. Młode wykluwają się po 17-19 dniach i są pokryte żółtym puchem. Usamodzielniają się i opuszczają gniazdo już niecały tydzień po wykluciu. Jednak zdolność do lotu uzyskują dopiero po miesiącu. W Polsce jest gatunkiem rzadkim, jego liczebność szacowana jest na 700-1000 par. Objęty jest ochroną ścisłą i wymaga ochrony czynnej. W Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt figuruje jako gatunek narażony na wyginięcie. Największym zagrożeniem dla populacji bączka jest utrata siedlisk w wyniku działań człowieka: osuszanie terenów podmokłych, niszczenie szuwarów i roślinności wodnej, wypalanie i usuwanie trzcinowisk i łozowisk.

Okaz samicy bączka Ixobrychus minutus


Pierwszogrudniowy artykuł z przymrużeniem oka :-)

$
0
0
Dzisiaj 1 dzień grudnia. Czy wiecie może jakie przypada dzisiaj święto? W ramach podpowiedzi, cytujemy wiersz znanego nam wszystkim, wybitnego polskiego komediopisarza, Aleksandra Fredry. Celowo nie podajemy tytułu😊

„Od pra­wie­ków w ca­łym świe­cie,
Kogo kol­ka w boku gnie­cie,
Każ­dy so­bie pier­dzi chęt­nie,
Ci­cho, smut­no lub na­mięt­nie.

Sta­ry, mło­dy, mały, duży,
Wszyst­kim dym się z d**y ku­rzy,
Każ­dy chęt­nie por­t­ki pru­je,
Bliź­nim pod nos po­pier­du­je.

Pier­dzą pan­ny, do­bro­dzie­je,
Księ­ża, szlach­ta i zło­dzie­je,
Na­wet pa­pież cho­ciaż mier­nie,
Też ka­dzi­dłem so­bie pierd­nie.

Pier­dzą lu­dzie na sie­dzą­co,
Na sto­ją­co i cho­dzą­co,
Pier­dzą na­wet przy ko­cha­niu,
By dać tak­tu jak przy gra­niu.

Kra­sa­wi­ce w wie­ku kwie­cie,
Pier­dzą ci­cho jak na fle­cie,
A po­waż­ne w wie­ku damy
Wy­pier­du­ją całe gamy.

I w te­atrze i w ko­ście­le,
W dnie po­wsze­dnie i nie­dzie­le,
I fi­lo­zof i ma­to­łek,
Każ­dy pier­dzi cią­gle w sto­łek.

Je­den prze­brał w ja­dle miar­kę
I ma w d****e oli­wiar­kę.
Gdy chciał pierd­nąć na od­mia­nę,
O****ł okna, drzwi i ścia­nę.

Ten zaś smro­dzi jak nie­cno­ta,
Jak­by zjadł zde­chłe­go kota.
A kie­dy się czosn­ku naje,
To aż wia­trak w oknie sta­je.

A ten trze­ci jest w hu­mo­rze,
Kie­dy pierd­nąć so­bie może,
Więc na­tę­ża siłę całą
By po­pier­dzieć chwi­lę małą.

Tam ją­ka­ła w ką­cie stoi,
D**ę ści­ska bo się boi,
Chciał­by so­bie pu­ścić bąka,
Lecz w pier­dze­niu też się jąka.

Jed­nym sło­wem w ca­łym świe­cie,
Kogo bzdzi­na w d***e gnie­cie,
Wszy­scy niech se pier­dzą chęt­nie,
Ci­cho, smut­no lub na­mięt­nie.”

Myślę, że już wiecie jakie święto dzisiaj obchodzimy. To Światowy Dzień Puszczania Bąków. Z tej okazji postanowiliśmy napisać artykuł o bąku Botaurus stellaris, którego eksponat można oglądać na naszej wystawie czasowej „Ptaki i ssaki siedlisk wodnych Śląska” w Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny (oczywiście, od kiedy sytuacja pozwoli ponownie otworzyć muzea dla zwiedzających). Wracając do naszego dzisiejszego bohatera – bąk to oczywiście ptak z rodziny czaplowatych. Jest dość duży, a jego długość ciała osiąga 70-80 cm. Posiada bardzo maskujące ubarwienie w kolorach brązowym i rdzawym, dodatkowo plamkowane i prążkowane, co sprawia, że jest bardzo trudny do zauważenia wśród suchych trzcin i szuwarów. To właśnie tam spędza większość swojego życia. Potrafi przyjmować wyprostowaną postawę i poruszać się wraz z ruchem otaczających go trzcin, przez co jest praktycznie niezauważalny, nawet z niewielkiej odległości. Dzięki temu bywa nazywany „tancerzem trzcinowym”. Robi to zazwyczaj w momencie zagrożenia. Prowadzi skryty tryb życia, a momentem, w którym można dojrzeć bąka, jest jego przelot nad szuwarami. Jak to w przypadku bąków bywa, łatwiej jest go usłyszeć niż zobaczyć. Głos tej czapli słychać z daleka (nawet kilka kilometrów) i jest porównywalny do odgłosu dmuchania w pustą butelkę. Jak odzywa się bąk, możecie sprawdzić tutaj: https://www.glosy-ptakow.pl/bak/. Występuje na całym nizinnym obszarze kraju. Liczebność populacji jest szacowana na 4100-4800 samców. Gatunek związany jest ze zbiornikami wodnymi, których brzegi porośnięte są pasem trzcinowisk. Zasiedla naturalnie zbiorniki wodne takie jak jeziora i starorzecza, ale także sztuczne np.: stawy hodowlane, glinianki. Wśród szuwarów buduje swoje gniazdo w postaci platformy z trzcin, w którym samica składa od 4 do 5 brązowych jaj. Po niecałym miesiącu wylęgają się młode, które potrafią się „ulotnić” (w sensie nabycia umiejętności latania) z gniazda dopiero po 50 dniach. Bąki, jak to czaple, odżywiają się głównie rybami, płazami i wodnymi bezkręgowcami. To gatunek wędrowny, przylatuje do nas w marcu i kwietniu, a odlatuje na zimowiska od września do listopada. W ostatnich latach notuje się także pojedyncze zimujące osobniki. W Polsce jest gatunkiem objętym ochroną ścisłą, wymieniony w Dyrektywie Ptasiej. Zagrożeniem dla populacji bąka jest melioracja rozlewisk, regulacja rzek, usuwanie trzcinowisk czyli uogólniając niszczenie jego siedlisk. 

Tak więc o bąkach wiecie już wszystko co najważniejsze. Z tej okazji proponujemy uczcić święto, jak i zdobytą wiedzę, fasolową lub grochówką (co kto woli) 😊

Okaz bąka Botaurus stellaris. 

Okaz bąka Botaurus stellaris.

J jak.. jeż, jastrząb, jarzębatka

$
0
0
W naszym „Eksponatowym abecadle” przyszedł czas na literę „J”. W tym przypadku nie mieliśmy problemu ze znalezieniem odpowiedniego eksponatu. Zdecydowaliśmy się po krótce opisać 3 gatunki: jeża Erinaceus sp., jastrzębia Accipiter gentilis i jarzębatkę Sylvia nisoria. Proponujemy na początek podróż do przeszłości. Proszę sobie przypomnieć znany z dzieciństwa wiersz Jana Brzechwy pt: „Jeż”: 

Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też! 

Pyta wróbel: „Panie jeżu,
Co to pan ma na kołnierzu?” 

„Mam ja igły, ostre igły,
Bo mnie wróble nie ostrzygły!” 

Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też! 

Zoczył jeża młody szczygieł:
„Po co panu tyle igieł?” 

„Mam ja igły, ostre igły,
Żeby kłuć niegrzeczne szczygły!” 

Sroka też ma kłopot świeży:
„Po co pan się tak najeżył?” 

„Mam ja igły, ostre igły,
Będę z igieł robił widły!” 

Wzięła sroka nogi za pas:
„Tyle wideł! Taki zapas!” 

W dziesięć chwil już była na wsi:
„Ludzie moi najłaskawsi,
Otwierajcie drzwi sosnowe,
Dostaniecie widły nowe!” 

Jeże nie wykorzystują swoich igieł do kłucia niegrzecznych szczygłów oraz nie są producentami wideł, mimo, że byłby to dość intratny interes biorąc pod uwagę, że duży dorosły jeż może mieć na sobie 5000 igieł. Jednak jeżowe igły były wykorzystywane już w dawno temu. W starożytnym Rzymie jeże były zwierzętami gospodarskimi, hodowano je na mięso i igły, które następnie były stosowane jako wrzeciona. W późniejszym czasie igły wykorzystywano m.in. w prosektoriach jako jedne z narzędzi. Jeże rodzą się już wyposażone w kolczastą zbroję, jednak początkowo są one białe i miękkie, z czasem stają się twarde i ostre. Jeże wykorzystują je w momencie zagrożenia, wtedy zwijają się w kulkę eksponując swoje igły w celu ochrony przez drapieżnikiem. Dodatkowo, głośno fuczy na napastnika i trzęsie się, absolutnie nie ze strachu, lecz żeby łatwiej zranić intruza kolcami. Fuknięcia, prychnięcia i różne inne dźwięki towarzyszą jeżom w ich codziennym życiu, np. podczas zalotów czy zwykłych spotkań z innymi jeżami. Potrafi wtedy dojść nawet do bójek między nimi, a jeże niczym bokserzy na ringu, używają do walki przednich łapek. Mimo, swojej zbroi jeżom zagrażają takie zwierzęta jak borsuki, lisy, psy, a także ptaki. Polują na nie puchacze Bubo bubo, po działalności których w lesie można zastać tylko wyprawioną kolczastą skórkę. A dokąd tupta nocą jeż? Trudno jednoznacznie powiedzieć, ale w większości przypadków tupta w poszukiwaniu pokarmu. Swe nocne wędrówki mogą odbywać nawet na odległość 2 km. Jeże zapadają w sen zimowy, do którego starannie się przygotowują poprzez nabieranie masy (nawet do 2 kg). Wraz nadchodzącymi chłodami, w organizmach jeży zachodzi wiele zmian. Gdy temperatura otoczenia spada poniżej 10°C zwalnia szybkość uderzeń serca (ze 181/min do 20/min), spada metabolizm, liczba oddechów oraz obniża się temperatura ciała z 36°C do ok. 5-6°C. A co jeśli temperatura spadnie poniżej 0°C, czy oznacza to dla jeża zamarznięcie? Nie, wtedy układ nerwowy reaguje, wysyła odpowiedni sygnał podnoszący metabolizm, dzięki czemu zostaje podniesiona ciepłota ciała. Jeże nie są wegetarianami, nie jedzą jabłek, które według niektórych nieprawdziwych rysunków noszą na grzbietach. Jeże są mięsożerne, odżywiają się m.in. owadami, ślimakami, dżdżownicami. W Polsce występują dwa gatunki jeży, które są bardzo trudne do rozróżnienia i wymaga to specjalistycznej wiedzy. Możemy w kraju spotkać jeża zachodniego E. europaeus i wschodniego E. roumanicus, oba gatunki objęte są ochroną częściową. Kolce mogą uchronić jeże przed atakami drapieżników, jednak nie ochronią jeży przed kolizją z samochodem. Dużo jeży podczas swoich nocnych wędrówek ginie pod kołami, w trakcie próby przedostania się z jednej strony na drugą. Jeżeli mamy więc możliwość, spróbujmy je przepuścić lub przenieść na drugą stronę. Ze względu na ich nocną aktywność możemy nie mieć świadomości obecności jeża w naszym ogrodzie, dlatego na wszelki wypadek nie usuwajmy wszystkich liści z posesji, a pozostawmy stertę, która może okazać się nieocenionym schronieniem dla tych sympatycznych zwierząt. 

Eksponat jeża zachodniego Erinaceus europaeus

Jastrząb Accipiter gentilis 

Dla nas – przyrodników, słowo jastrząb kojarzy się jednoznacznie z dużym drapieżnym ptakiem. Jednak słowo to ma wiele znaczeń. Oto przykłady: Jastrząb to nazwa polskiego okrętu podwodnego (ORP Jastrząb), dwóch trałowców oraz rosyjskiego okrętu wojennego. Jastrząb to też nazwa polskich samolotów np.: IS-4 Jastrząb to polski szybowiec akrobacyjny. Na mapie naszego kraju możemy odnaleźć 3 wsie o nazwie Jastrząb, aż 8 wsi o nazwie Jastrzębie, w tym jedną znajdującą się w naszym województwie, w gminie Namysłów. Wracając jednak do naszego eksponatu, który jest niewątpliwie ptakiem (a nie samolotem czy okrętem), to jest to zwinny drapieżnik. Najczęściej poluje z zasiadki, zaskakując niczego nie spodziewającą się ofiarę. Potrafi także aktywnie ścigać ofiarę w niskim locie nad ziemią lub atakować pikując z wielką prędkością z dużej wysokości. Stosunkowo krótkie i zaokrąglone skrzydła oraz długi wachlarzowaty ogon umożliwiają mu zwinne manewrowanie wśród drzew i krzewów. Jest bardzo wszechstronnym i silnym łowcą, potrafiącym pochwycić ofiarę w powietrzu, na ziemi, w gęstych krzakach a nawet podjąć wprost z wody. Podobnie jak u innych gatunków ptaków szponiastych, samica jest większa od samca. U jastrzębia różnice te są wyjątkowo widoczne, długość ciała samic wynosi 60-66 cm a waga od 0,9 do 1,6 kg, natomiast samce ważą od 0,6 do 1 kg przy długości ciała 48-58 cm. W wyniku tych różnic, obie płcie polują na innej wielkości ofiary, dzięki czemu para jastrzębi nie eksploatuje w rewirze lęgowym nadmiernie jednego gatunku ofiar. Dzięki tym wszystkim przystosowaniom i umiejętnościom dieta jastrzębi jest niezwykle urozmaicona, polują na ptaki do wielkości kury i ssaki do wielkości zająca. Zamieszkują głównie luźne, stare drzewostany iglaste. Terytorium jednej pary tego gatunku może mieć powierzchnię 30–50 km2. Wyprowadzają jeden lęg w roku, który składa się zwykle z 3-4 jaj o jasnoniebieskiej barwie. Młode jastrzębie uzyskują zdolność lotu po miesiącu od wyklucia. Mimo, że nie jest ptakiem specjalnie rzadkim, to trudno jest go zaobserwować, dzieje się tak ponieważ prowadzi dość skryty tryb życia. Ubarwieniem także raczej wtapia się w otoczenie. Wierzch ciała jest brązowoszary u dorosłych samic i łupkowoszary u samców, spód ciała jest biały pokryty gęstym prążkowaniem. Młode ptaki są bardziej brązowe z wierzchu i gliniastożółte od spodu z wyraźnym podłużnym kreskowaniem. Charakterystyczne dla gatunku jest występowanie na ogonie czterech szerokich ciemnych pasów. Jastrząb występuje na terenie całego kraju nie omijając obszarów górskich. Liczebność populacji krajowej szacowana jest 4,7 – 6,2 tys. par. Najliczniejszy jest na Śląsku i w Wielkopolsce. W mentalności polskiego społeczeństwa jastrzębie od dawna były napiętnowane negatywnymi uczuciami, kojarzone ze wszystkim co złe. Niektórzy zapewne pamiętają taką bajkę z przeszłości pt. „Przygód kilka wróbla Ćwirka”. W niej jastrząb jest przedstawiany jako czarny charakter. Niestety, jest to odbicie opinii o tym gatunku ludności wiejskiej i myśliwych, którzy uważali jastrzębie za wszystko co najgorsze, obciążali je winą za straty wśród hodowanego ptactwa i spadającą liczebność zwierzyny łownej. Wyjątkową nienawiścią do jastrzębi (a przy okazji także wszystkich innych gatunków ptaków drapieżnych) pałali także hodowcy gołębi. Zła opinia doprowadzała często do przypadków niszczenia lęgów przez mieszkańców wsi, którzy w tym celu przeszukiwali lasy. Nie tylko niszczono jaja, ale zabijano pisklęta i dorosłe osobniki. Takie zachowanie nie tylko było okrutne ale i bezsensowne, gdyż większość pożywienia jastrzębi (aż 85%) to krukowate, śpiewające i grzebiące ptaki do wielkości drozda, nie mające większego znaczenia gospodarczego dla ludzi. Obecnie takie zachowania są prawnie zakazane, bo jastrząb jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. 

Eksponat jastrzębia Accipiter gentilis

Jarzębatka Sylvia nisoria 

Kolejnym, ostatnim już w tym poście gatunkiem na literę „J” jest jarzębatka Sylvia nisoria. Mimo dość podobnej polskiej nazwy gatunkowej do poprzednio opisywanego gatunku, jest to pak należący do rodziny pokrzewkowatych. Spośród innych gatunków w naszej faunie i należących do tej rodziny jarzębatka jest największa. Podobnie jak u jastrzębia, spód ciała ma biały w delikatne ciemne prążki oraz szary wierzch ciała. Jednak wielkością jest oczywiście nieporównywalnie mniejsza. Jarzębatka jest wielkości słowika Luscinia luscinia, o długości ciała sięgającej 15 cm (patrz wyżej: długość ciała samicy jastrzębia). Jarzębatka zasiedla zadrzewienia i zakrzewienia śródpolne, często kolczaste. Często można ją spotkać w tych samych siedliskach co gąsiorka Lanius corullio. Właśnie w takich krzewach buduje swoje gniazdo, do którego samica składa 4-5 oliwkowozielonych, nakrapianych jaj. Jarzębatki mogą tworzyć pary monogamiczne, ale czasem zdarza się, że samiec znajduje sobie drugą partnerkę. Jak wszystkie pokrzewki, jarzębatki odżywiają się głównie bezkręgowcami (pająkami oraz owadami) urozmaicając swój pokarm (częściej jesienią) owocami. Jest to gatunek wędrowny, przylatuje do nas w kwietniu i maju, a odlatuje w sierpniu i wrześniu. Swoje zimowiska ma we wschodniej części Afryki. Ze względu na skryty tryb życia, jest rzadko obserwowanym gatunkiem. Najłatwiej wykryć ją po jej charakterystycznym perlistym i głośnym śpiewie, którego możecie posłuchać tutaj: https://www.glosy-ptakow.pl/jarzebatka/. Nasza krajowa populacja została oszacowana na 63-120 tys. par lęgowych. Gatunek objęty jest w Polsce ochroną ścisłą, wymieniony jest także w załączniku I Dyrektywy Europejskiej o ochronie dzikiego ptactwa tzw. Dyrektywy Ptasiej. Największym zagrożeniem dla istnienia tego gatunku jest niszczenie jego siedlisk, czyli miejsc życia. Nadmierne usuwanie śródpolnych zadrzewień, rzędów krzewów, a nawet pojedynczych krzewów na skrajach lasów, znacznie ogranicza liczbę możliwych do zajęcia terytoriów.

Eksponat jarzębatki Sylvia nisoria

Viewing all 147 articles
Browse latest View live